Rosyjski sektor naftowy znajduje się pod presją, bo w ramach sankcji ograniczono możliwości kredytowe już i tak bardzo zadłużonych tamtejszych spółek - twierdzi Piotr Maciążek z serwisu Defence24.pl. - Rosja nie będzie także w stanie pozyskać technologii łupkowych.
Piotr Maciążek z serwisu Defence24.pl twierdzi, że nałożone na Rosję sankcje sektorowe mogą uderzyć w tamtejszą branżę naftową.
Ważne technologie
- Warto spojrzeć na strukturę unijnych sankcji sektorowych, bo w grę wchodzą tam nie tylko technologie morskie, wykorzystywane przy wydobyciu w Arktyce, ale również 30 różnych urządzeń i produktów stosowanych w wydobyciu lądowych - twierdzi Maciążek i dodaje, że część z nich Rosja jest w stanie uzupełnić albo na rynku lokalnym albo np. chińskim. - Chodzi np. o rury, które są wykorzystywane przy budowie gazociągów. Ale są technologie np. łupkowe, których Rosja nie ma, ani nie jest w stanie pozyskać i to jest duży problem - podkreśla ekspert. Maciążek przypomina, że obecnie w Rosji spada wydobycie ropy naftowej. - Rosyjskie firmy muszą pozyskiwać wiertnie i różne urządzenia służące podnoszeniu tego wydobycia, a dostęp do nich został zamknięty na Zachodzie. Są jednak firmy np. zarejestrowane w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, które wynajmują sprzęt Rosji omijając sankcje i trochę ratują ją z tej trudnej sytuacji - mówi Maciążek.
Potrzebne pożyczki
Ekspert przypomina, że rosyjskie plany dotyczące wydobycia mówią, że do lat 30. tego wieku 20 proc. wydobycia ropy naftowej będzie pochodziło z gazu z łupków.
- W obliczu tych sankcji jest to mało prawdopodobne. Podobnie będzie z projektami infrastrukturalnymi. Sztandarowym przykładem może być ropociąg Syberia Wschodnia - Ocean Spokojny, którym rosyjska ropa ma płynąć na rynki azjatyckie. Ta infrastruktura cały czas wymaga inwestycji i bez środków kredytowych trudno sobie wyobrazić, żeby można ją było zrealizować - przekonuje ekspert.
Autor: msz/km / Źródło: tvn24bis.pl