Giennadij Timczenko, jeden z zaprzyjaźnionych z Władimirem Putinem oligarchów, wykluczył w poniedziałek nacisk swego środowiska na prezydenta, aby ten złagodził politykę wobec Ukrainy z powodu zachodnich sankcji. Timczenko uważa, że zachodnie sankcje wręcz zwiększą poparcie dla Putina.
Nazwisko Timczenki, który dorobił się ogromnego majątku (12-16 mld dolarów) za rządów obecnego prezydenta, znajduje się na liście osób objętych amerykańskimi sankcjach, nałożonymi na polityków i biznesmenów rosyjskich, firmy i banki w reakcji na aneksję Krymu i wspieranie separatystów na wschodzie Ukrainy.
Sankcje nas nie przestraszą
W wywiadzie dla agencji ITAR-TASS, który omawia agencja Reuters, jest on zdania, że Zachód przeliczył się, gdy ustalał odwetowe kroki wobec Putina - w nadziei, że rosyjski prezydent zmieni nastawienie wobec Ukrainy. - Władimir Władimirowicz (Putin) w każdej sytuacji myśli jedynie o interesie Rosji. Kropka. Nie może być tu kompromisu. Nam do głowy nie przyjdzie, aby wypowiadać się w tej sprawie. Naiwne jest myślenie, że tymi metodami (sankcje) ktoś mógłby nas przestraszyć lub zmusić do wycofania się - podkreślił. Uważa on, że sankcje to nie tylko problem, ale i stymulacja. - Nie należy tak silnie uzależniać się od świata zewnętrznego. Dotyczy to obrony, finansów, produkcji przemysłowej - należy rozwijać własne - podkreślił.
Pozbędzie się majątku?
Timczenko w wywiadzie dla rosyjskiej agencji powiedział, że nie używa ani komputera ani telefonu komputerowego z obawy przed namierzeniem go i pomniejszał znaczenie swojego majątku, zgromadzonego za rządów Putina, twierdząc, że przekaże go na potrzeby państwa, o ile zajdzie taka konieczność. - Mówię jasno w swoim imieniu - jeśli będzie konieczne, jutro przekażę pieniądze na rzecz państwa, lub na cele dobroczynne. Rozmawiałem często o tym z moją żoną. Osobiście nie potrzebujemy miliardów - oznajmił.
Judo z Putinem
Według zachodnich mediów Timczenko i Putin znają się jeszcze z początku lat 90. z Petersburga, gdzie wraz z dwoma innymi biznesmenami założyli klub judo. Timczenko znajdował się wśród pierwszej grupy biznesmenów, dotkniętej pierwszymi sankcjami USA, które zamroziły aktywa na ich kontach i zakazały wydawania wiz, aby ukarać Rosją za aneksję Krymu i wspieranie rebelii we wchodnich częściach Ukrainy. Według brytyjskich mediów 61-letni oligarcha jest największym udziałowcem rosyjskiego koncernu gazowego Novatek; ma też 13 proc. udziałów w firmie IG Seismic Services oraz interesy w firmie produkującej gaz Petromir. Timczenko był też głównym udziałowcem firmy Gunvor, jednej z największych na świecie firm handlujących ropą, dzień przed nałożeniem sankcji sprzedał wszystkie swe udziały, by zapewnić jej "niezakłócone funkcjonowanie".
Autor: ToL//bgr / Źródło: PAP