Kobiety, mieszkańcy małych miast i wsi oraz osoby w przedziale wiekowym 26 – 35 lat to grupy, które najbardziej obawiają się zwolnienia - wynika z badań serwisu rekrutacyjnego Szybkopraca.pl, który cytuje na swoich stronach internetowych "Puls Biznesu".
Szybkopraca.pl postanowił sprawdzić, kto i dlaczego boi się w Polsce zwolnień. Okazało się, że aż 27 proc. Polaków boi się utraty zatrudnienia w branżach, gdzie dominują zawody fachowe i fizyczne. Są to wszystkie osoby zatrudnione na szeregowych stanowiskach w branżach, które najbardziej odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego – budownictwo, nieruchomości i inne.
Kolejną grupą bojącą się zwolnień są pracownicy administracji (10 proc.) i pracujący w usługach (9 proc.). Inną grupą bojącą się zwolnień są specjaliści od marketingu, co jest konsekwencją obcinania przez firmy środków na promocję i reklamę. Dalej jest handel (8 proc.) i edukacja (7 proc.). Tylko 6 proc. ankietowanych obawia się utraty zatrudnienia w finansach i bankowości, co jest konsekwencją stabilności tej branży. Tylko 2 proc. specjalistów z wykształceniem technicznym i ścisłym obawia się zwolnień - tych na rynku jest mało i nadal jest na nich duże zapotrzebowanie.
Kto...
Grupą, która najbardziej odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego, są wykwalifikowani pracownicy. W związku z tym to oni najbardziej boją się utraty pracy. Są to osoby w wieku 26-35 lat i stanowią 40 proc. wszystkich zatrudnionych bojących się straty posady. Kolejną grupą obawiającą się zwolnień są osoby w przedziale wiekowym 18 – 25 lat. Ci ludzie mają najsłabszą pozycję w firmie – są to najczęściej osoby na najniższych stanowiskach. Taki sam odsetek osób obawiających się zwolnień stanowią pracownicy w przedziale wiekowym 36-50 lat. Jest to część osób zauważających zmianę sytuacji w firmie i niemających perspektyw na znalezienie nowego zatrudnienia po utracie obecnej pracy. Straty posady najmniej boją się osoby mające powyżej 50 lat (5 proc.). Jest to grupa prawnie chroniona przed utratą pracy, ponieważ wchodzi w wiek przedemerytalny.
Podział na płeć wszystkich osób, które obawiają się utraty pracy, przynosi zaskakujące wyniki. Aż 72 proc. tych osób stanowią kobiety. Można wnioskować, że w dobie spowolnienia gospodarczego słaba płeć może czuć się zagrożona ze względu na obawy pracodawców przed płaceniem świadczeń w razie ewentualnej ciąży.
... i gdzie się najbardziej boi?
Najłatwiej szuka się pracy w dużych miastach, gdzie mamy do czynienia z lepszą sytuacją ekonomiczną. Tam też w pracy czujemy się najbezpieczniej.
Skutki spowolnienia gospodarczego są najbardziej odczuwalne przez mieszkańców małych miast i wsi. Z miejscowości poniżej 50 tys. mieszkańców pochodzi aż 34 proc. wszystkich obawiających się utraty pracy. Na drugim miejscu znajduje się grupa pochodząca z miejscowości od 50 do 150 tys. mieszkańców (22 proc.). Mieszkańcy miast od 150 do 500 tys. mieszkańców stanowią 17 proc. zatrudnionych, którzy boją się straty posady. Najbardziej bezpiecznie czują się mieszkańcy dużych aglomeracji - od 500 tys. do 1 mln mieszkańców (14 proc.) i powyżej miliona (10 proc.).
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu