Bankowcy, byli członkowie Rady Polityki Pieniężnej, profesorowie ekonomii - to wśród nich poszukiwany będzie nowy prezes NBP. Tymczasowo obowiązki szefa banku centralnego pełni Piotr Wiesiołek. Gospodarcze strony dzienników pełne są spekulacji, kto obejmie fotel prezesa NBP.
W katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zginął prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek. Jeszcze przed wakacjami powinien zostać wybrany jego następca. We wtorkowych gazetach padają nazwiska Jana Krzysztofa Bieleckiego, prof. Dariusza Filara, Dariusza Rosatiego... Mowa też o tym, którego miejsce Skrzypek zajął - prof. Leszku Balcerowiczu.
Profesorowie, naukowcy
Ekonomiści typują osoby, które ewentualnie mogłyby przejąć władzę w banku centralnym. Według nich, prezesem NBP mógłby zostać np. były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Na pewno potrzebna jest osoba, która jest specjalistą w makroekonomii, finansach publicznych i bankowości. - W mojej ocenie najbardziej prawdopodobne kandydatury to prof. Dariusz Filar i prof. Andrzej Sławiński. Obaj zasiadali w RPP minionej kadencji – zdradził swoje typy "Rzeczpospolitej" prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów.
Jak wskazał, mają oni kwalifikacje, są merytorycznie przygotowani i wprowadzeni w tok pracy banku centralnego. - Funkcja prezesa NBP jest apolityczna, tak więc kandydatów powinno się szukać właśnie wśród takich osób - podkreślił prof. Wernik.
Z podobnego założenia wychodzi była członkini RPP Halina Wasilewska-Trenkner. - Filar i Sławiński są fachowcami, jeżeli chodzi o bankowość centralną, są też znani w środowisku naukowym, ale ich nazwiska nie zamykają listy – zaznaczyła jednak.
A może bankowiec, polityk?
Wśród osób związanych z RPP wymienia się także Andrzeja Bratkowskiego, który jest obecnie jej członkiem. Duże szanse ma także były członek Rady - Jerzy Pruski. Od marca 2004 r. do stycznia 2008 r. pełnił funkcję pierwszego zastępcy prezesa NBP. W kwietniu tego samego roku został powołany na stanowisko prezesa zarządu PKO BP.
Wśród bankowców niezwiązanych z RPP duże szanse ma także Jan Krzysztof Bielecki. To właśnie obecny szef Rady Gospodarczej przy premierze - Jan Krzysztof Bielecki - wymieniany jest przez agencję Bloomberga. - Oceniając wszechstronnie potencjalnych kandydatów na fotel szefa banku centralnego, uważam, że Bielecki spełnia idealnie wszelkie wymogi – ocenił w "Rz" Stanisław Nieckarz, były członek RPP.
– Ma wiedzę i doświadczenie. Jest fachowcem, zarówno jeśli chodzi o problemy gospodarcze, finanse, jak i bankowość. Świetnie zna się na bankach komercyjnych i wszelkich instrumentach tam wykorzystywanych, a to się bardzo przydaje w banku centralnym - zachwalał "swojego" kandydata.
Jan Krzysztof Bielecki długo pełnił funkcję prezesa jednego z największych banków w Polsce - Pekao SA.
Wśród osób związanych z polityką, schedę po tragicznie zmarłym Sławomirze Skrzypku mógłby przejąć także inny były członek RPP - Dariusz Rosati. Podkreślano przede wszystkim jego wiedzę merytoryczną oraz kompetencje. – Poza tym otarł się o politykę, a to na tym stanowisku bardzo się przydaje – ocenili ekonomiści.
Wymienia się także Andrzeja Raczkę, byłego ministra finansów w rządzie Marka Belki, oraz byłego wicepremiera, a obecnie członka RPP, prof. Jerzego Hausnera.
Balcerowicz może wrócić?
Wielu ekonomistów sugeruje jednak, by szefem NBP został ten, którego zmienił Sławomir Skrzypek - prof. Leszek Balcerowicz. Teoretycznie, w świetle prawa Balcerowicz mógłby sprawować drugą kadencję. - Jeżeli tak się stanie, to rośnie prawdopodobieństwo dalszego umacniania się naszej waluty – ocenił Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej w wywiadzie dla agencji Reuters.
Nie wiadomo, kiedy powołany zostanie nowy szef NBP. Kandydaturę wskaże jednak zapewne pełniący obowiązki głowy państwa marszałek Bronisław Komorowski: zgodnie z ustawą o NBP wybór i zaprzysiężenie nowego prezesa powinny nastąpić do 10 lipca. Bronisław Komorowski zapowiedział, że nie ma zamiaru się spieszyć i pochopnie wskazywać na prezesa NBP.
Źródło: tvn24.pl, "Rzeczpospolita", "Forsal"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Archiwum