Powstaje kolejny obszar korupcjogenny - ostrzega Najwyższa Izba Kontroli. Chodzi o decyzje o lokalizacji zjazdów z dróg, prowadzących do moteli, restauracji i przydrożnych firm. Według NIK, brak precyzyjnych przepisów w tym zakresie, choć możliwość dojazdu ma decydujący wpływ na sukces firmy.
Wydawanie zezwoleń na budowę połączeń dróg publicznych z obiektami działalności gospodarczej jest przyczyną wielu konfliktów właścicieli firm z zarządami dróg.
Z raportu przygotowanego przez NIK wynika, że zdarzały się sytuacje w których dwie bardzo podobne sprawy rozstrzygano odmiennie. W wielu przypadkach urzędnicy interpretowali przepisy na niekorzyść prowadzących działalność gospodarczą. Ustalono także, że decyzje urzędników w wielu przypadkach były rozpatrywane bez rozpoznania sytuacji, a ostateczne decyzje były podejmowane arbitralnie.
Błahe uchybienia?
Rzecznik NIK Paweł Biedziak wskazywał w poranku TVN24, że z pozoru błahe uchybienia często powodowały bardzo poważne skutki.
- Jeżeli odmawiano komuś zezwolenia na budowę zjazdu z drogi do jego działalności gospodarczej, to bardzo często odmawiano nie decyzją, a pismem. Ktoś mógłby powiedzieć, że NIK czepia się biurokracji, ale tu nie chodzi o biurokrację, ale o zablokowanie konstytucyjnego prawa do odwołania się do sądu - argumentował Biedziak.
Brak dokładnych wymogów
Na niekorzystne dla przedsiębiorców rozwiązania pozwalały urzędnikom sformułowania „dopuszcza się wyjątkowo”, „w sąsiedztwie”, „nie mniej niż”. Wymogi techniczne opisywano bardzo ogólnie. W wielu przypadkach decyzje odmowne zarząd dróg uzasadniał tym, że lokalizacja zjazdu znajdowałaby się się w obszarze skrzyżowania dróg. Co ciekawe, granice tego obszaru drogowcy określali według własnej interpretacji.
Brak precyzyjnego prawa sprzyja powstawianiu mechanizmów korpucjogennych - alarmuje NIK.
Zgodne z prawem?
Wiele postępowań nie kończyło się decyzją administracyjną, co uniemożliwiało wnioskodawcy złożenie odwołania. W uzasadnieniach nie podawano faktów i przepisów, na podstawie których podjęto decyzję lub podawano - tyle, że błędne lub nieobowiązujące już w chwili wydania decyzji - ustalił NIK.
Np., w Oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach w czterech decyzjach jako podstawę prawną wskazano przepis w brzmieniu już nieobowiązującym w momencie wydania decyzji. Z kolei oddział GDDKiA we Wrocławiu 30u decyzji w ogóle nie uzasadnił, w kolejnych 13 nie wskazał faktów ani podstawy prawnej, na podstawie których podjął decyzję, w 3 nie podał podstawy prawnej.
Na dodatek, postępowania odwoławcze w Centrali Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad są prowadzone przewlekle i rozstrzygane zazwyczaj niekorzystnie dla wnioskodawców - podsumowuje Najwyższa Izba Kontroli.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Biedziak, rzecznik NIK (TVN24)