Złote monety i sztabki złota o wartości 1,2 mln euro wykopali francuscy robotnicy, w czasie prac ogrodowych w północnej Francji. Pracownicy nic nie powiedzieli o odkryciu właścicielom działki, na zlecenie których wykonywali pracę i następnie ukradli zdobycz.
Małżeństwo wynajęło trzech pracowników do wyrównania gruntu w przydomowym ogrodzie. Mężczyźni po kilku dniach kopania natrafili szpadlem na twardy pojemnik. Okazało się, że pod ziemią znajdowały się szklane słoiki, a w nich m.in. 600 złotych monet i 16 kilogramowych sztabek złota.
Zdradliwy styl życia
Robotnicy nic nie powiedzieli o wykopalisku właścicielom działki. Spokojnie skończyli pracę i zabrali cenną zdobycz. Całe przestępstwo zapewne nigdy nie wyszłoby na jaw, gdyby nie rozrzutny styl życia robotników. Mężczyźni zaczęli nagle prowadzić również bardzo wystawne życie. Kupowali luksusowe samochody i motocykle. Wyremontowali i wyposażyli też własne domy. Jednego z nich francuski urząd skarbowy oskarżył o pranie brudnych pieniędzy, bo mężczyzna nie mógł wytłumaczyć skąd na jego koncie pojawiło się kilkaset tysięcy dolarów. Kiedy mężczyzna został zatrzymany przez policję natychmiast przyznał się i opowiedział cała historię. Śledczy szybko zabezpieczyli monety, które kupił lokalny kolekcjoner. Szacuje się, że cały skarb jest warty 1,2 mln euro i został zakopany podczas II wojny światowej.
Muszą poczekać
Para, która zleciła prace w ogrodzie o drogocennym wykopalisku dowiedziała się od policji. Jednak odzyskanie skarbu może trochę potrwać, bo jeżeli okaże się, że znalezione przedmioty mają wartość historyczną, to prawa do nich będzie rościć francuski skarb państwa.
Autor: msz/ / Źródło: cnbc.com