Po wielogodzinnych negocjacjach górnicy porozumieli się z przedstawicielami Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Około północy okupujący do tej pory kopalnię związkowcy wrócili już na powierzchnię. Powitały ich żony i strzelające korki butelek szampana.
- Idą, ale czemu nie śpiewają? - denerwowały się się czekające na swoich mężów kobiety. Maszerujący górnicy zaraz jednak zaintonowali swój hymn, a po chwili zlani szampanem przedstawiciele związkowców grzmieli do mikrofonu: -Nigdy więcej coś takiego w Polsce nie powinno się wydarzyć! Nie można tak ludzi upadlać! - wołał reprezentujący górników podczas negocjacji Wiesław Wójtowicz (ZZ Jedność Pracownikow Budryk).
Mają pretensje
- Mamy pretensję do rządzących krajem - skarżył się dalej oklaskiwany przez rozentuzjazmowanych górników Wójtowicz. - Od września zwracaliśmy się do wszystkich: do premiera, ministrów gospodarki - poprzedniego i obecnego - mówiliśmy, że źle się dzieje, że nadchodzi burza. Nikt nas nie chciał słuchać.
Strajk rozpoczęli jeszcze w połowie grudnia. Porozumienie z zarządem udało się osiągnąć w czwartek wieczorem, po 46 dniach protestu.
CO WYWALCZYLI GÓRNICY?
Około dwie godziny wcześniej przedstawiciele strajkujących i zarządu JSW złożyli podpisy pod porozumieniem. -Tu nie ma przegranych, ani wygranych - podkreślał wojewoda śląski, który uczestniczył w negocjacjach. Obydwie strony przyznawały, że musiały zrezygnować z części postulatów.
1. Standaryzacja płac Pensje we wszystkich kopalniach JSW mają zostać wyrównane do końca 2010 roku. Standaryzacją ma się zająć sześciosobowa komisja, w której zasiądzie jeden z przedstawicieli organizatorów strajku. Pierwotnie standaryzacja miała się zakończyć dopiero pod koniec 2011 roku. Protestujący żądali skrócenia procesu wyrównywania płac do końca 2009 r.
2. Podwyżki
Jak wyliczał prezes JSW Jarosław Zagórowski na mocy porozumienia górnik ścianowy powinien na początku lutego w ramach wyrównania otrzymać ok. 2200 zł brutto, czyli 1500 zł netto, oraz podwyżkę wynagrodzenia - w 2008 na poziomie ok. 10 proc. - to wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w spółce.
46 dni strajku
Protest w kopalni "Budryk" przybierał różne formy - od okupacji na powierzchni zakładu i okupację biurowca zarządu kopalni w Ornontowicach, przez protest podziemny na poziomie ponad 1000 i 700 m, po głodówkę - na powierzchni i pod ziemią. Strajkujący spędzili w kopalni Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra, ich żony pojechały do Warszawy, by spotkać się z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem - spotkanie nie doszło do skutku.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24