Dziś stocznie w Gdyni i w Szczecinie formalnie przestają produkować statki. Wypowiedzenia z pracy w Gdyni otrzyma około 3350 osób, w Szczecinie - około 1200. Łącznie w obu zakładach zwolnionych zostało ponad 9 tys. pracowników. Większość majątku obu stoczni została sprzedana.
W obu zakładach pozostaną tylko osoby do zabezpieczenia majątku. Rzecznik stoczniowej Solidarności, Marek Lewandowski powiedział, że w Gdyni potrzeba około 250-400 osób do "utrzymania stoczni w ruchu", tzn. zabezpieczenia wszelkich instalacji, mediów, ochrony majątku i przeciwpożarowej. Dodał, że na ostatni dzień w stoczni zwolnieni pracownicy "nie planują nic specjalnego".
Zwolnieni pracownicy otrzymują odszkodowania (od 20 do 60 tys. zł), ofertę szkoleń zawodowych oraz zasiłek na czas przekwalifikowania się i poszukiwania zatrudnienia.
Umowy podpisane, ale warunkowo
Agencja Rozwoju Przemysłu poinformowała, że majątek stoczni Gdynia sprzedano za 305 mln zł (cena pierwotna wyniosła 276 mln zł) a stoczni w Szczecinie za 161 mln zł.
Większość majątku obu stoczni kupiła firma Stichting Particulier Fonds Greenrights, działającą w imieniu spółki United International Trust N.V. Podpisane w czwartek umowy z inwestorem są jednak warunkowe - wymagają jeszcze m.in. zgody MSWiA , a także zgód dotyczących prawa pierwszeństwa i pierwokupu. - Mówimy tutaj o porcie w Gdyni i Szczecinie, jak również o samorządach - prezydencie Gdyni i Szczecina - powiedział Roman Nojszewski, zarządca kompensacji obu zakładów. Zapowiedział, że ostateczne umowy powinny być podpisane w ciągu miesiąca, "po przeprowadzeniu całej formalnej procedury administracyjnej", tym samym zaczną obowiązywać.
Podkreślił, że inwestor wylicytował główne części majątku stoczni, ponieważ zaproponował najwyższą cenę. Stichting Particulier Fonds Greenrights wylicytowała części majątku stoczni Gdynia za kwotę ponad 270 mln zł netto, a stoczni Szczecin na ponad 94 mln zł netto.
Statki i nie tylko
Reprezentujący inwestora Jan Ruurd De Jonge zapowiedział, że więcej szczegółów o inwestorze "należy się spodziewać pod koniec czerwca". Podkreślił, że inwestor zadeklarował, iż w stoczniach będą budowane statki, choć nie tylko. Ponadto zapewnił - jak mówił Jan Ruurd De Jonge - że część stoczniowców może liczyć na zatrudnienie.
Licytacja na części majątku stoczni Gdynia odbyła się 13 i 14 maja. W 31 przetargach wylicytowano 25 części majątku tego zakładu. Z kolei licytację na majątek stoczni Szczecin przeprowadzono 15 i 16 maja. W ramach 11 przetargów sprzedano 10 części majątku tego zakładu. Przetarg na sprzedaż najważniejszych aktywów obu stoczni wygrała firma Stichting Particulier Fonds Greenrights, działająca w imieniu spółki United International Trust N.V.
We wtorek odbyła się aukcja na te części majątku stoczni Gdynia, które nie zostały sprzedane w drodze licytacji. Zwycięzcą aukcji jest również firma Stichting Particulier Fonds Greenrights. Umowy w tej sprawie mają być podpisane w piątek.
Nielegalna pomoc
Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Nie gwarantuje ona produkcji statków w sprzedanych zakładach.
Przyjęcie i realizacja ustawy są efektem uznania w ubiegłym roku przez Komisję Europejską za nielegalną pomocy finansowej udzielonej przez polski rząd obu stoczniom.
Do tej pory sprzedano w przetargach: Stocznia Szczecińska Nowa – 13 z 18 składników majątku za 161 mln, cena wywoławcza 100 mln Stocznia Gdynia SA – sprzedano 29 z 31 składników majątku za 305 mln zł, cena wywoławcza 276 mln Główny nabywca: Stichting Particulier Fonds Greenrights w imieniu United International Trust N.V. Zwolnienia w obu stoczniach: 9000 osób stocznie
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jan Ruurd de Jonge, przedstawiciel inwestora (TVN CNBC Biznes/ fot. PAP)