Rząd planuje skonstruować przyszłoroczny budżet w oparciu o regułę wydatkową, która ograniczy wzrost wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych do inflacji powiększonej o 1 pkt proc. - wynika z założeń projektu budżetu państwa na rok 2011. Dzięki temu w 2012 roku deficyt ma spaść do 2,9 proc. PKB z 7,1 proc. PKB w 2009 roku.
Rząd chce też odsztywnić obecną strukturę wydatków, tak aby wzrósł w niej udział wydatków elastycznych.
Co to jest reguła wydatkowa?
"W celu obniżenia relacji deficytu do PKB do poniżej 3 proc., zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej, rząd w ramach Planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów przewiduje m.in. wprowadzenie dyscyplinującej reguły wydatkowej, na podstawie której górny limit wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych obliczany byłby na podstawie prognozowanego wskaźnika inflacji powiększonego o 1 punkt procentowy" - napisano w dokumencie "Założenia projektu budżetu państwa na rok 2011" przygotowanego przez Ministerstwo Finansów, do którego dotarł PAP.
"Ponadto prowadzone będą działania mające na celu +odsztywnienie+ dzisiejszej struktury wydatków budżetowych, bowiem obecnie wydatki elastyczne stanowią jedynie około 1/4 proc. wydatków budżetu państwa ogółem. Działania te będą wspierać proces konsolidacji, a tym samym sprzyjać stwarzaniu warunków dla efektywnego wprowadzenia docelowej reguły fiskalnej, stabilizującej deficyt strukturalny sektora instytucji rządowych i samorządowych na poziomie 1 proc. PKB" - dodano.
Deficyt 2,9 proc. PKB w 2012 roku
Z dokumentu wynika także, że zgodnie ze wskazanymi w "Programie Konwergencji. Aktualizacja 2009" oraz zapisami "Planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011", rząd planuje m.in. zwiększenie efektywności zarządzania administracją, wprowadzenie planowania wieloletniego oraz uwolnienie zamrożonych rezerw gotówkowych.
"Wypełnieniu zaleceń Rady (Ecofin) będzie sprzyjało także (...) przyspieszenie tempa prywatyzacji przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa i nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. Planowane poszerzenie bazy podatkowej zwiększy wpływy do budżetu oraz umożliwi pełniejsze opodatkowanie dochodów. Prognozuje się, że wydatki sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB zmniejszą się z szacowanych 44,6 proc. w 2009˙roku do 43,3 proc. w 2012˙roku, podczas gdy poziom dochodów wzrośnie odpowiednio z 37,4 proc. do 40,3 proc. PKB. Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych powinien zmniejszyć się z 7,1 proc. PKB w 2009 roku do 2,9 proc. PKB w 2012 roku" - napisano.
Jakie są założenia budżetu?
Przyszłoroczny budżet będzie skonstruowany przy założeniu wzrostu PKB o 3,5 proc. i inflacji średniorocznej wynoszącej 2,3 proc., stopa bezrobocia w grudniu 2011 ma wynieść 9,9 proc. Na potrzeby projektu budżetu państwa na 2011 roku MF przyjął, że PKB w cenach bieżących będzie miał wartość 1.496,3 mld zł.
Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniesie 3.359 zł, nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 3,7 proc., zaś realny 1,4 proc.
Nie będzie natomiast podwyżek w sferze budżetowej - wynika z dokumentu. - Nie zakładamy w budżecie 2011 wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, to element oszczędnego i ostrożnego budżetu, który chcemy przedstawić na 2011 rok. Wskaźniki znalazły się już w porządku obrad czwartkowego Komitetu Stałego Rady Ministrów, w przyszłym tygodniu zajmie się nimi rząd - powiedziało PAP źródło rządowe.
Jednak dopiero pod konie lipca poznamy szczegóły. "Szczegółowe prognozy dotyczące zakładanych dynamik i struktury strony wydatkowej budżetu państwa na 2011 roku zostaną zaprezentowane w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa, który zostanie przedstawiony Radzie Ministrów do końca lipca br." - napisano w dokumencie.
Co ma napędzać gospodarkę
MF podkreśla w założeniach do budżetu na 2011 rok, że oczekuje, iż w 2010 roku głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w Polsce będą inwestycje sektora publicznego, czyli budowa dróg i autostrad za unijne pieniądze. "Zaangażowanie prac nad projektami infrastrukturalnymi współfinansowanymi ze środków UE wskazuje, że sektorem, który będzie generował wzrost inwestycji będzie sektor publiczny" - napisano.
Ekonomiści MF podają także, że odnośnie do popytu konsumpcyjnego gospodarstw domowych, bieżące tendencje na rynku pracy wskazują, że jego wzrost w 2010 roku będzie niższy niż w roku ubiegłym, jednak sytuacja na rynku pracy poprawi się. Wzrost konsumpcji będzie jednak ograniczony z powodu stałego zaostrzania przez banki kryteriów przyznawania kredytów konsumpcyjnych, gdyż wciąż rośnie udział kredytów niespłaconych w ich portfelach.
Złoty będzie mocniejszy
W ocenie analityków MF, stabilizacji nastrojów na globalnych rynkach finansowych i w miarę powrotu gospodarki światowej na ścieżkę wzrostu, złoty powinien się stopniowo umacniać zarówno w 2011 jak i w 2012 roku.
"Aprecjację złotego będą wspierały relatywnie silne fundamenty polskiej gospodarki, w tym niski stopień nierównowagi zewnętrznej oraz napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Utrzymanie się tendencji aprecjacyjnej złotego oczekiwane jest w całym horyzoncie prognozy" - napisano w dokumencie.
MF podkreśla także, że duża niepewność odnośnie do trwałości ożywienia w UE oraz konieczność dostosowań fiskalnych w wielu krajach UE i problemy z tym związane zwiększają ryzyko gwałtownych i znaczących przepływów kapitału spekulacyjnego w regionie, co nie pozostałoby bez wpływu na kształtowanie się kursu złotego, co może osłabić polską gospodarkę, a także wpłynąć na wzrost inflacji już pod koniec 2010 roku.
Papierosy znowu podrożeją
MF proponuje w dokumencie podwyżkę stawki podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe od 2011 roku o 4 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24