Związkowcy i pracodawcy uzgodnili wspólne stanowisko: państwo powinno pomóc tym firmom, które pół roku temu były w dobrej formie, a teraz straciły co najmniej 1/3 zamówień. Jak tłumaczą, chodzi o dobre firmy, a nie te, które kłopoty mają z powodu własnych błędów.
Do pomocy publicznej powinny być uprawnione tylko te firmy, które w czerwcu 2008 r. były w dobrej kondycji finansowej, a teraz poziom ich zamówień obniżył się co najmniej o 30 proc. - ustalili pracodawcy i związkowcy z Zespołu Gospodarki i Finansów Publicznych Komisji Trójstronnej.
- Wprowadzając limit spadku zamówień i określając datę, kiedy firma musiała być w dobrej kondycji, chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, w której z pomocy państwa będą korzystali tylko przedsiębiorcy, którzy faktycznie ucierpieli wskutek kryzysu, a nie popadli w kłopoty np. z powodu złego zarządzania - mówi Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Strona rządowa nie wypowiedziała się dotąd na temat tych propozycji.
Ile płacić za krótszy czas pracy?
Pracodawcy i związkowcy omawiali także propozycję PKPP Lewiatan i Business Centre Club, zgodnie z którą pracodawca mógłby ograniczyć pracownikowi o połowę czas pracy, a co za tym idzie, wynagrodzenie. W zamian za to pracownik otrzymywałby dodatkowo 50 proc. zasiłku dla bezrobotnych (obecnie ok. 225 zł - PAP). Nie miałoby znaczenia, czy pracownik zarabiał przedtem np. 5 tys. zł, czy 2 tys. zł. Zawsze jego pensja byłaby mniejsza o połowę, a ponadto dostawałby kwotę równą 50 proc. zasiłku dla bezrobotnych.
Na takie rozwiązanie nie zgodzili się związkowcy, którzy zażądali, aby pracujący na pół etatu dostawali 70 proc. swojego poprzedniego wynagrodzenia. - Gwarantuje to konwencja nr 102 w sprawie zabezpieczenia społecznego. Połowa zasiłku dla bezrobotnych i 50 proc. pensji oznaczałoby dla pracownika obniżkę wynagrodzenia uniemożliwiającą przeżycie - podkreślił Grzybowski.
W środę ustalenia zespołu zostaną przedstawione prezydium Komisji Trójstronnej. W jego obradach wezmą udział szefowie związków zawodowych i organizacji pracodawców, bez strony rządowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24