Na rozpoczynających się właśnie targach motoryzacyjnych we Frankfurcie Renault i Nissan zaprezentują nowy strategiczny projekt pod nazwą Better Place. Eksperymentalna spółka będzie pracować nad umasowieniem produkcji samochodów na prąd. Pierwszym krajem, który chcą nimi wręcz zapełnić, jest Izrael.
Odwiedzający salon samochodowy IAA we Frankfurcie będą mieli okazję zapoznać się z modelami przyszłości i trendami w motoryzacji, zgodnie z mottem targów anno domini 2009: Poruszające Doznanie.
Podczas targów zaprezentuje się 700 wystawców z całego świata, w tym 60 producentów samochodów w sposób szczególny kierujących uwagę w stronę technologii przyszłości.
Izrael na bionapędzie
Renault i Nissan liczą, że do 2011 roku po drogach i ulicach Izraela będą jeździć dziesiątki tysięcy samochodów zasilanych prądem. Autorzy projektu liczą, że koszty utrzymania i eksploatacji takiego auta będą o połowę niższe niż tradycyjnego, zasilanego benzyną.
Carlos Ghosn, prezes Renault i Nissana, uważa, że przedsięwzięcie będzie kamieniem milowym w rozwoju alternatywnych źródeł napędu. Uzyskało ono nawet 200 mln dolarów wsparcia od Israel Corp., największej i najstarszej rafinerii w tym kraju. Izrael już jakiś czas temu wszedł na drogę szybkiego przechodzenia na alternatywne źródła energii.
Sceptycy nie wróżą jednak sukcesu całemu przedsięwzięciu. Jako główną wątpliwość podają opłacalność utrzymywanie, przy obecnym poziomie technologii, stacji zasilania i serwisowania elektrycznych aut. Z drugiej strony niewielki i stosunkowo bogaty Izrael może okazać się niezłym poligonem doświadczalnym dla nowych technologii.
Źródło: BusinessWeek