Agencja ratingowa Standard & Poor's ostrzega - hiszpańskie banki mogą mieć problemy ze złymi kredytami. Agencja obniżyła ratingi kilku pożyczkodawców z Hiszpanii, a większość ratingów ma perspektywę negatywną - co oznacza możliwość kolejnych cięć. S&P nie uwzględniło w raporcie największego banku w Hiszpanii i w strefie euro - czyli Santander.
Agencja spodziewa się, że w latach 2009-11 hiszpańskie banki będą zmagać się z większymi odpisami na złe kredyty, niż szacowano wcześniej. Obniżki ratingów dotyczą zwłaszcza tak zwanych "cajas", czyli lokalnych banków oszczędnościowych.
S&P uważa, że hiszpański wzrost gospodarczy będzie bardzo anemiczny i w latach 2010-16 wyniesie średnio 0,7 procent rocznie - a to nie będzie sprzyjało sektorowi bankowemu. Według agencji, problematyczne aktywa będą stanowiły obciążenie dla hiszpańskich banków jeszcze przez 3-4 lata, a w finansowaniu będzie im przeszkadzać niskie zaufanie na rynkach.
Hiszpańskie banki mają kłopoty z pożyczaniem na rynku międzybankowym i muszą prosić o coraz więcej pieniędzy Europejski Bank Centralny. W maju hiszpańskie banki pożyczyły z EBC ponad 85 mld euro, a w kwietniu 75 mld. To dwa razy więcej, niż przed upadkiem banku Lehman Brothers w 2008 roku i ponad 16 proc. wszystkich kredytów udzielonych przez bank centralny strefy euro.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24