Komisja Europejska proponuje, by nawet odbierać część dopłat rolniczych tym krajom, które łamią unijne reguły budżetowe i nie przestrzegają dyscypliny finansowej. Propozycję w tej sprawie zaakceptowali komisarze na cotygodniowym posiedzeniu.
Sankcje maja dosięgnąć te kraje, które notorycznie przekraczają dozwolony, 3-procentowy pułap deficytu finansów publicznych, oraz te, których dług publiczny przekracza 60 procent PKB.
To zasadnicza zmiana, bo obecne zapisy traktatowe pozwalają tylko na wstrzymanie części unijnych funduszy przeznaczonych na wsparcie biednych regionów. Teraz sankcje miałyby zostać rozszerzone na odbieranie dopłat rolniczych, a także wstrzymanie pieniędzy z Europejskiego Funduszu Rybnego.
Aby nie karać ostatecznych odbiorców funduszy, czyli np. rolników otrzymujących dopłaty bezpośrednie, ukarany przez Brukselę kraj "musiałby kontynuować wypłaty rolnikom, nawet jeśli nie będzie to mu zwrócone z budżetu UE" - proponuje KE.
Początkowo fundusze byłyby tylko zawieszane, a nie odbierane, tak by kraj mógł się jeszcze poprawić. Dopiero gdyby kraj nic nie zrobił, by skorygować deficyt, "definitywnie traciłby płatności", proponuje KE.
Propozycje KE to odpowiedź na ustalenia ostatniego szczytu UE. Aby powstrzymać kryzys długów, przywódcy UE zgodzili się na czerwcowym szczycie na wzmocnienie zarządzania gospodarczego i dyscypliny budżetowej. Propozycje Komisji muszą uzyskać akceptację krajów członkowskich.
Źródło: PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24