Zwalniająca gospodarka potrzebuje mniej paliwa. Widać to już w spadku zużycia i cen ropy, spada też zużycie prądu. Jak zauważa ''Gazeta Wyborcza", kryzys gospodarczy oddala niebezpieczeństwo kryzysu energetycznego, o który obawiano się do niedawna.
Kilka lat temu, gdy gospodarka rosła w tempie 5-6 proc. rocznie, nasze firmy i gospodarstwa domowe pożerały coraz więcej prądu. Tempo zużycia rosło w tempie 2-3 proc. rocznie. Firmy produkowały coraz więcej towarów, a ludzie, których płace rosły, kupowali m.in. energożerne urządzenia - klimatyzatory, plazmowe telewizory czy zmywarki. Specjaliści obawiali się nawet, że jeśli będziemy pochłaniać prąd w tym tempie, to w 2013 lub 2014 r. może nam go zabraknąć, i pojawią się wyłączenia jak w latach 80.
Wolniej kręcą się liczniki
To się jednak zmieniło. Mimo surowej zimy, według danych spółki PSE Operator, która zawiaduje siecią energetyczną w Polsce, w styczniu zużycie energii spadło o 3,5 proc., a w lutym o prawie 3 proc. Mniej energii kupują przede wszystkim firmy, które pobierają 3/4 prądu w Polsce. - Firmy zużywają ok. 5 proc. mniej - mówi "Gazecie Wyborczej" Paweł Gniadek, rzecznik firmy Tauron, sprzedającego prąd na Dolnym Śląsku i w Małopolsce.
O 4 proc. mniej prądu sprzedał Vattenfall, dostawca z Górnego Śląska. Także tam mniej energii zużywają przede wszystkim firmy. - Z naszych danych wynika, że większe firmy nie mają problemów z płaceniem rachunków. Trochę gorzej to wygląda w firmach małych i średnich - mówi rzecznik Vattenfalla Łukasz Zimnoch.
Popyt spada, więc ceny rosną?
W większości krajów UE kryzys spowodował, że za spadkiem popytu na prąd poszła też jego cena. Ale nie w Polsce, gdzie ceny prądu na skutek uwolnienia jego ceny dla firm poszły w tym roku górę aż o 40-60 proc., a w 2008 r. o 30 proc. Wywołało to falę protestów przedsiębiorców.
Z kolei dostawcy prądu tłumaczą, że o 40 proc. wzrosły ceny węgla, z którego w naszym kraju wytwarzanych jest 94 proc. prądu. Dodatkowo elektrownie muszą płacić za zezwolenia do emisji CO2 oraz kupować drogą energię odnawialną.
Narzekają też, że Urząd Regulacji Energetyki wciąż zatwierdza cenniki dla gospodarstw domowych. W rezultacie dostawcy prądu muszą sprzedawać prąd do domów ze stratą, co odbijają sobie, podwyższając ceny dla firm. Rząd zapowiada jednak, że ceny prądu dla gospodarstw domowych też będą wkrótce uwolnione.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24