Polska gospodarka potrzebuje coraz mniej energii elektrycznej. Od listopada zeszłego roku zużycie prądu spada co miesiąc o 6 proc. To efekt spowolnienia gospodarczego - pisze "The Wall Street Journal Polska".
- Spadek zużycia jest spowodowany przez ograniczenie poboru energii elektrycznej przez odbiorcę przemysłowego. Wynika to z ograniczenia bądź zaprzestania produkcji - mówi w rozmowie z "WSJ Polska" Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki. Zużycie energii spadło do poziomu sprzed czterech lat.
Zadecydowała o tym słaba kondycja największych odbiorców: hutnictwa, przemysłu chemicznego, szklarskiego i cementowego. To właśnie w tych branżach zmniejszenie produkcji w ostatnich trzech miesiącach było największe. Prognozy na najbliższe lata są fatalne. Resort gospodarki w raporcie „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku” przewiduje załamanie się popytu w ciągu najbliższych dwóch lat. Z prognoz ministerstwa wynika, że zużycie energii w 2010 r. będzie o około 8 proc. niższe niż w 2007 r., kiedy o kryzysie nikomu się nawet nie śniło.
Nie tylko Polska
Resort gospodarki szacuje, że zużycie prądu spadnie w ciągu roku z 150,7 TWh do 141 TWh, czyli o 8 TWh. To gigantyczny spadek, równy rocznym potrzebom energetycznym średniej wielkości województwa - pisze gazeta. Eksperci przyznają, że zmniejszenie zapotrzebowania na prąd było stosunkowo łatwe do przewidzenia, gdyż związek między dynamiką PKB a zużyciem energii jest bardzo ścisły. - Zmiana PKB o 1 proc. zazwyczaj przekłada się na zmianę zużycia energii o około 0,5–0,7 proc. - mówi Wojciech Hann, partner w firmie doradczej Deloitte. Można się spodziewać, że w ciągu 1–2 lat, kiedy prognozowany jest spadek dynamiki PKB, zmniejszy się popyt na energię.
Polska nie jest wyjątkiem. Z raportu niemieckiego koncernu RWE poświęconego wpływowi recesji na sektor energetyczny wynika, że w tym roku spadek popytu na prąd odczują wszystkie kraje Unii Europejskiej. Największy regres dotknie gospodarki przeżywające głęboką recesję, tj. Kraje Bałtyckie. Tam popyt na energię osłabnie o około 7 proc. W niemieckiej gospodarce zużycie prądu nie powinno spaść więcej niż o około 3 proc. - pisze "WSJ Polska".
Gospodarstwa domowe nie oszczędzają
Hann zwraca uwagę, że jak na razie zmniejszenie zużycia prądu nie dotyczy gospodarstw domowych. - W tym przypadku nie mamy do czynienia ze spadkiem popytu lub jest on niewielki - mówi. Potwierdza to RWE Polska, dostawca prądu w Warszawie. Według jego prognoz, w stolicy zużycie prądu będzie nawet rosło. Jednak – jak podkreślają eksperci – Warszawa może być pod tym względem wyjątkiem.
Czy mniejsze zużycie prądu wpłynie na inwestycje w energetyce? Ekspercie twierdzą, że nie. - Kryzys w ograniczonym stopniu wpływa na decyzję o budowie nowych mocy. Dla energetyki ważna jest dynamika popytu w horyzoncie co najmniej 20–25 lat, a nie przez najbliższe 2–3 lata - przekonuje Hann. Zużycie prądu per capita w Polsce wciąż nie przekracza połowy średniego poziomu w UE. Polska energetyka miała bardzo ambitne plany budowy nowych mocy wytwórczych na najbliższe 15 lat, sięgające 1200 MW rocznie.
Eksperci zwracają uwagę, że plusem spadku zapotrzebowania na prąd jest oddalająca się groźba wyłączeń prądu. Takie ryzyko pojawiało się latem i zimą już od co najmniej kilku lat.
Źródło: "The Wall Street Journal Polska"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu