Co idzie w górę, czasem spaść musi. W środę dowodem na to były giełda i złoty. Z kilkudniowej podróży na północ wybiły je słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki. O ile analitycy nie przewidują dłużej korekty na złotym, to nie wykluczają jej na giełdzie.
Indeksy w Warszawie, chociaż otworzyły się na plusie, to z upływem dnia konsekwentnie, lecz wolno schodziły dół. Około godziny 16. naszego czasu Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że wyliczany przez niego indeks ISM-usługi (pokazuje kondycję sektora usług w Stanach Zjednoczonych), spadł w lipcu do 46,4 proc. z 47 proc. w czerwcu.
Dane bardzo negatywnie zaskoczyły, ponieważ po wcześniejszych dobrych danych tutaj również oczekiwano lepszego odczytu. Analitycy spodziewali się wzrostu tego wskaźnika do 48,2 proc.
Słabe okazały się też podane wcześniej dane z rynku pracy. Według szacunków ADP w lipcu w gospodarce znikło 371 tys. etatów w sektorach pozarolniczych wobec prognozowanego spadku o 341 tys.
Zmiana kursu?
W efekcie WIG20 na zamknięciu sesji w środę spadł o 3,30 proc. i wyniósł 2061,92 pkt. WIG spadł o 1,95 proc. do poziomu 34675,32 pkt. przy obrotach 1,45 mld zł. Liderami spadków były m.in. spółki surowcowe i paliwowe. Po kilka procent potaniały akcje KGHM, PKN Orlen i Lotosu.
Tomasz Leśniewski, makler DM BZ WBK uważa, że rynki na świecie są coraz bardziej nagrzane i należy przygotować się na poważniejszą korektę. - Ostatnie kupowanie papierów wynikało raczej z pewnej mody, a nie z rzeczywistych zmian czy informacji ze spółek - powiedział Leśniewski.
Złoty będzie mocny
W środę słabe nastroje udzieliły się również złotemu. Choć mniej niż akcjom. W efekcie euro podrożało o niecałe dwa grosze do 4,11 zł, frank o niecały grosz, do 2,69 zł, a dolar o półtora grosza do 2,85 zł.
Eksperci uważają jednak, że złoty po obecnej krótkiej korekcie powróci do poziomów 4,08-4,09 za euro, a do końca tygodnia może się umocnić do 4,03 za euro. - Jeśli nie będzie wyraźnych korekt na giełdach, to złoty będzie podążał za parą euro-dolar i w najbliższych dniach umocni się do 4,03 za euro - powiedział Marcin Kaliszewski z banku Raiffeisen.
Jego zdaniem, w perspektywie miesiąca możliwe jest najpierw osłabienie złotego, a następnie mocne umocnienie. - Najpierw złoty w ramach korekty może osłabić się do 4,20 za euro, by potem na fali umocnienia przebić poziom 4,00 za euro i zbliżyć do poziomu 3,80 za euro - dodał.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu