Amerykański sąd upadłościowy powiedział "tak" dla sprzedaży Chryslera Fiatowi. Sąd zgodził się, by niemal wszystkie aktywa Chryslera zostały sprzedane grupie, w której jedną piątą udziałów ma właśnie koncern z Turynu. Ale to nie koniec apetytów Fiata, choć koncern dostał czarną polewkę przy próbie mariażu z Oplem.
Koncern z Detroit ogłosił wniosek o upadłość 30 kwietnia i mało kto wierzył wówczas, że proces restrukturyzacji potrwa krócej niż 60 dni. Przeciwnicy sprzedaży Chryslera twierdzili, że wszystko dzieje się zbyt szybko, a warunki transakcji narzucił nie wolny rynek, a Biały Dom. Sprzeciw budził też plan zamknięcia blisko 800 salonów dealerskich koncernu. Sąd uznał jednak, że Restrukturyzacja jest jedynym sposobem, by Chrysler uniknął likwidacji i by pracę zachowało 100 tysięcy osób, bezpośrednio i pośrednio związanych z koncernem.
Blisko 70 procent Chryslera posiada fundusz ochrony zdrowia powiązany z największym amerykańskim związkiem zawodowym branży motoryzacyjnej, United Auto Workers.
Druga potęga motoryzacyjna świata?
Przejęcie Chryslera to nie ostatnie słowo Fiata. Co prawda w weekend przegrał wyścig o Opla, którego kupi konsorcjum na czele z rosyjskim bankiem, ale według ekspertów zamierza przejąć koncern Peugeot-Citroen oraz Saaba.
To - według analityków - najbardziej prawdopodobny "plan B" dla koncernu z Turynu. Fiat zapowiadał utworzenie drugiego co do wielkości koncernu motoryzacyjnego na świecie. Analitycy są zdania, że szef Fiata nie porzuci tak szybko swoich niebosiężnych planów.
Według analityków, prezes Fiata Sergio Marchionne jest gotów podjąć kolejne ryzyko, by zbudować motoryzacyjną potęgę - i zabiegać o przejęcie francuskiej grupy Peugeot-Citroen. Sprzedaż takiej paneuropejskiej grupy mogłaby sięgnąć nawet 7 milionów aut rocznie. To nie koniec potencjalnych planów koncernu z Turynu. Marchionne nie wykluczył, że zainteresuje się szwedzką marką General Motors, czyli Saabem. Sąd w Sztokholmie przedłużył czas dany Saabowi na restrukturyzację do 20 sierpnia.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA