Premier Donald Tusk nie zgadza się na propozycje PSL, by obniżać wiek emerytalny kobietom w zależności od liczby urodzonych dzieci. - Projekt rządowy dotyczący składki rentowej i wieku emerytalnego będzie zgodny z tym, co powiedziałem w expose - zaznaczył premier. Oba projekty chce uchwalić w ekspresowym tempie - do końca stycznia przyszłego roku.
- Zazdroszczę koalicjantowi i innym politykom, że mogą sobie pozwolić na komfort osładzania tych zmian, które są niezbędne. Wziąłem na siebie świadomie rolę tego, który bierze odpowiedzialność i podejmuje decyzje, które nie przynoszą szczególnej fali sympatii - powiedział na konferencji prasowej Tusk.
Zazdroszczę koalicjantowi i innym politykom, że mogą sobie pozwolić na komfort osładzania tych zmian, które są niezbędne. Wziąłem na siebie świadomie rolę tego, który bierze odpowiedzialność i podejmuje decyzje, które nie przynoszą szczególnej fali sympatii tusk
Zaznaczył, że projekt rządowy dotyczący składki rentowej i wieku emerytalnego będzie zgodny z tym, co powiedział w expose. - Jestem przekonany, że przeprowadzimy oba te projekty skutecznie wczesną zimą - podkreślił Tusk.
Bez negocjacji w koalicji
Zapowiedział, że najważniejsze projekty dotyczące postulatów z expose, jeszcze przed Wigilią zostaną skierowane do konsultacji społecznych. - Mam nadzieję, że z końcem stycznia zakończymy proces legislacyjny. Nie sądzę, aby w koalicji miały toczyć się jakieś rozmiękczające ten projekt negocjacje - dodał.
Premier powiedział również, że reformy mogą wydawać się w pierwszym odbiorze przykre, ale są konieczne. - Tym bardziej, że takich rzeczy, o jakich mówiłem w expose, nie mówi się bez przekonania - dodał. Jak zaznaczył, przyjęty przez jego rząd wariant jest najłagodniejszym, jeśli chodzi o skutki dla kieszeni polskich obywateli. Tłumaczył też, że skutki odczują tylko najzamożniejsze rodziny. - Te nieliczne cięcia jeśli chodzi o świadczenia czy pomoc finansową państwa dotyczą tych najzamożniejszych - dodał.
Źródło: tvn24