Notowania na światowych giełdach spadają w reakcji na obawy o kryzys w Hiszpanii, słabe dane ekonomiczne z Chin i oświadczenie szefa Fed, Bena Bernanke, który na razie wykluczył uruchomienie przez Fed USA kolejnego planu stymulowania gospodarki.
Na początku sesji na giełdach europejskich brytyjski indeks FTSE 100 stracił 1 proc.; niemiecki DAX - 1,3 proc.; francuski CAC-40 spadł o 1,6 proc. Traciły również parkiety azjatyckie: japoński indeks Nikkei 225 spadł o 2,1 proc., a południowokoreański Kospi - 0,7 proc.
Rozczarowanie Chinami i Fed
Szef firmy Lyncean Holdings z Hong Kongu, Francis Lun powiedział agencji AP, że rynki "są nieco rozczarowane" tym, że w czwartek szef Fed Ben Bernanke nie zapowiedział kontynuowania programu skupowania obligacji zwanego poluzowaniem ilościowym. Lun dodał, że inwestorów niepokoi stan chińskiej gospodarki. - Chiny, które usiłują zapobiec gwałtownemu spowolnieniu wzrostu ich gospodarki za pomocą cięcia stóp procentowych nie zdołały uspokoić rynków, ponieważ cięcia te były niewystarczające - wyjaśnia Lun. Dodaje, że hamuje szybciej niż się spodziewali analitycy.- Gospodarka (Chin -red.) spowalnia znacznie szybciej niż oczekiwano - powiedział Francis Lun.
Kłopoty hiszpańskich banków
Globalnych inwestorów zniechęcają obawy o to, że Madryt nie będzie w stanie wyłożyć pieniędzy na ratowanie hiszpańskich banków, a próby ich dokapitalizowania mogłyby doprowadzić rząd do bankructwa - wyjaśnia AP - Oczekuje się powszechnie, że gabinet premiera Hiszpanii Mariano Rajoya będzie musiał zwrócić się do międzynarodowych kredytodawców o pakiet pomocy dla swych banków.
Hiszpania coraz bliżej Grecji
Koszty, po jakich Madryt pożycza pieniądze wzrosły do poziomu, który zdołał już zmusić rządy Grecji, Portugalii i Irlandii do korzystania z pakietów pomocowych, które miały ocalić je przed bankructwem - przypomina AP. Nastroje na rynkach popsuło już definitywnie obniżenie w czwartek przez agencję ratingową Fitch noty Hiszpanii o trzy stopnie do BBB, z perspektywą negatywną - kontynuuje AP. Sytuacja jest - zdaniem wielu analityków - na tyle niepokojąca, że banki centralne będą w najbliższych miesiącach zdecydować się na interwencję, by nie dopuścić do załamania się kruchego ożywieni gospodarczego po kryzysie finansowych, który wybuchł w 2009 roku - pisze Reuters.
Autor: km//bgr / Źródło: PAP