W 2009 roku statystyczny Polak zjadł 59 kg chleba - o 2 kilogramy mniej niż rok wcześniej. W tym roku pieczywo zdrożało już o 10 procent i branża obawia się, że zjemy go o kolejne 1,5 - 2 kilogramy mniej - donosi "Rzeczpospolita". A jeszcze dziesięć lat temu zjadaliśmy 80 kg chleba rocznie.
- Wzrost spożycia chleba, wywołany przez spowolnienie gospodarcze, okazał się krótkotrwały i nie zatrzymał tendencji spadkowej na rynku tradycyjnego pieczywa – mówi gazecie Grzegorz Nowakowski, prezes Instytutu Polskie Pieczywo.
Teraz sprzedaż pieczywa dodatkowo napędza wzrost jego ceny, który z kolei wynika ze wzrostu cen mąki: od początku roku ceny pieczywa średnio wzrosły o jedną dziesiątą. Instytut Polskie Pieczywo spodziewa się, że na ten rok to już koniec, bo stabilizuje się sytuacja na rynku mąki.
Grzegorz Nowakowski obawia się, że mimo to kiepskie czasu dla piekarzy jeszcze się nie skończą. – Jeśli branża piekarnicza nie podejmie żadnych działań, w ciągu najbliższych czterech, pięciu lat jego spożycie spadnie do 50 kg – prognozuje Nowakowski.
Tymczasem piekarnie nie inwestują w promocję - inaczej niż mleczarze czy producenci wędlin. Według prezesa Instytutu duże rozdrobnienie branży powoduje, że producenci pieczywa raczej walczą ze sobą cenami, by odebrać rynek bezpośredniemu konkurentowi. - W efekcie powoduje to jedynie psucie rynku, czyli obniżanie jakości i brak możliwości rozwoju – mówi "Rz" Nowakowski.
Jak wylicza gazeta, w Polsce jest ok. 10 tys. piekarni. W tym roku upadnie prawie trzysta z nich. Jednak według Grzegorza Nowakowskiego w ich miejsce powstanie ok. dwustu nowych.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxcc.hu