Chiny uwalniają ceny żywności. Ich szybki wzrost przestał być bowiem głównym problemem gospodarki Państwa Środka. Wobec światowego kryzysu największym zmartwieniem rządu w Pekinie stało się spowolnienie gospodarcze.
Władze przestają kontrolować ceny zbóż, olejów jadalnych, wieprzowiny, wołowiny, nabiału i jaj. Kontrolę wprowadzono w styczniu, w związku ze znacznym wzrostem inflacji, spowodowanym niedoborami wieprzowiny, zbóż i innych podstawowych artykułów spożywczych. Jednak w ostatnich miesiącach presja inflacyjna osłabła i obecnie władzom zależy przede wszystkim na ożywieniu wzrostu gospodarczego.
By napędzić gospodarkę
Uwalniając ceny żywności władze Chin chcą wesprzeć rozwój gospodarki. Według prognoz, PKB Chin ma w tym roku wzrosnąć o 9 proc. wobec blisko 12 proc. w roku ubiegłym. Ceny zbóż, olejów, mięsa i nabiału były w Chinach regulowane od stycznia. Kontrola miała zapobiec bezprecedensowym podwyżkom, rekordowej inflacji i niedoborowi podstawowych artykułów. Wzrost cen zwolnił jednak z 23 proc. w lutym do 8,5 proc. w październiku.
Analitycy wskazują, że minie kilka miesięcy, zanim odczuwalne staną się efekty wielomiliardowego pakietu bodźców gospodarczych, ogłoszonego przez władze.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu