Rynek podróży służbowych będzie rósł do 2016 roku - prognozuje Global Association Business Travel. W kolejnych latach sektor czeka spowolnienie, po którym może dojść do zmiany lidera. Chiny mogą wyprzedzić USA - twierdzi GBTA.
Globalne wydatki na podróże służbowe wzrosną w tym roku o 6,9 proc. Tym samym wartość rynku urośnie do 1,17 bilionów dolarów - wynika z raportu opublikowanego przez Global Association Business Travel (GBTA).
W przyszłym roku ma być jeszcze lepiej, bo według szacunków wzrost przyśpieszy do 8,6 proc. - "Natomiast w latach 2016-2018 ten sektor czeka spowolnienie" - prognozuje GBTA.
Rywalizacja na szczycie
- Chiny wraz z innymi państwami BRIC, czyli Brazylią, Rosją i Indiami wykorzystują swoje wydatki na podróże służbowe do zwiększenia możliwości gospodarczych - mówi Michael McCormick, dyrektor wykonawczy GBTA.
- Możemy spodziewać się jeszcze większego przesunięcia wydatków na podróże służbowe - dodaje. Według GBTA w tym roku o ponad 5 proc. spadnie liczba podróży służbowych do Rosji. Wszystko przez obawy dotyczące bezpieczeństwa, międzynarodowe sankcje i kryzys na wschodniej Ukrainie. Na nowego lidera rynku wyrastają Chiny. GBTA prowadzi badaniabranży od 1998 roku, kiedy to USA były zdecydowanym numerem jeden na rynku podróży służbowych. W kolejnych latach ten sektor w Chinach rósł średnio o 16 proc. rocznie, aby w 2013 roku osiągnąć wartość 225 miliardów dolarów.
W tym samym czasie amerykański sektor powiększał się tylko o 1,1 proc. rocznie i w minionym roku był wyceniany na 274 mld dolarów. W zeszłym roku każdy służbowo podróżujący Amerykanin wydał 1,2 dolara, a Chińczyk 1 dolara. W 2000 roku ten stosunek wynosił 7,7 do 1. Według twórców raportu wpływ na sektor podróży służbowych mają m.in. liczba budowanych hoteli, czy zakupione przez linie lotnicze samoloty. - Liczba samolotów w Chinach do 2020 roku ma wzrosnąć z 6 tys. obecnie do 10,3 tys. Natomiast w USA wzrost wyniesie zaledwie nieco ponad 700 sztuk - twierdzi Ed Greensleet z AirLine Monitor.
Najlepsze hotele
Podobnie jest z branżą hotelową. W rejonie Azji i Pacyfiku powstaje dwukrotnie więcej miejsc noclegowych niż w Europie i o 30 proc. więcej niż w USA. - W wielu państwach zaliczanych do rynków wschodzących powstają hotele marek znanych na całym świecie. Rośnie też popyt na noclegi w miejscach, które spełniają międzynarodowe standardy - mówi Matthew Fry, wiceprezes Starwood Hotels and Resorts Worldwide Inc. Według GBTA rejon Azji i Pacyfiku jest największym po Europie Zachodniej i USA rynkiem podróży służbowych. Te trzy regiony stanową 89 proc. całości globalnego rynku. "Do 2018 roku rejon Azji i Pacyfiku zyska kolejne 5 proc., a Europa Zachodnia i USA mogą stracić odpowiednio 2 i 3 proc." - szacuje GBTA.
Autor: msz//bgr / Źródło: Bloomberg