Światowe media szeroko komentują katastrofę boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych, który wczoraj rozbił się na wschodzie Ukrainy. Na pokładzie było łącznie 298 osób - 283 pasażerów, w tym trzy niemowlęta, i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung": więcej surowych sankcji wobec Rosji
Zbrojne powstanie we wschodniej Ukrainie wybuchło wtedy, gdy nie udało się pozyskać ludzi dla ulicznych manifestacji poparcia dla rosyjskiej polityki. Bez politycznego i logistycznego wsparcia z Rosji separatyści nie byliby w stanie opanować dużej części wschodniej Ukrainy. Zdaniem "FAZ" UE ma problem z podjęciem działań przeciwko Rosji. Zachodni Europejczycy interpretują każdy pojednawczy gest (Rosji) jako przesłankę wskazującą na gotowość do rozmów pokojowych.
"Słuszne jest wykorzystywanie każdej, nawet najmniejszej szansy na negocjacje; równocześnie nadszedł jednak czas na bardziej surowe sankcje niż te, które zostały uchwalone w Brukseli" - pisze "FAZ".
Putin korzysta z bierności zachodu
Jeżeli Unia Europejska nie powstrzyma prezydenta Rosji Władimira Putina, który wykorzystuje brak jedności wśród Europejczyków, i nie uratuje Ukrainy, to poniesie fiasko jako wspólnota wartości - pisze "Sueddeutsche Zeitung".
Brukselski korespondent największego niemieckiego dziennika opiniotwórczego, Daniel Broessler, zwraca uwagę, że w konflikcie o Ukrainę UE często grozi Rosji sankcjami, lecz następnie wskutek braku jedności sama siebie blokuje. Jego zdaniem ostatnie "połowiczne" sankcje wpisują się w ten schemat polityki.
"Brak jedności Zachodu był zawsze elementem rosyjskich kalkulacji w konflikcie o Ukrainę. Putin wychodzi z założenia, że nie musi obawiać się żadnej mocnej odpowiedzi na aneksję Krymu i agresję przeciwko Ukrainie. Im dłużej trwa konflikt, tym bardziej jego przewidywania wydają się spełniać" - czytamy w komentarzu.
Rosyjskie media: rebelianci nigdy nie zestrzelili samolotu
"Twoj Dien" na pierwszej stronie wybija, że "władze Donieckiej Republiki Ludowej przyznają, że samolot został zestrzelony przez rakietę przeciwlotniczą Buk".
"Separatyści nie mają takiej broni" - twierdzi z kolei ta gazeta.
"Kto zestrzelił samolot?" - głosi tytuł artykułu opublikowanego w dzienniku "Wiedomosti".
"W bogatej historii działalności separatystów lub grup zbrojnych rebelianci nigdy nie zestrzelili samolotu pasażerskiego. Potężne pociski rzadko wpadają w ich ręce" - dodaje gazeta.
Jednocześnie "Wiedomosti" przypominają, że według rosyjskich agencji 29 czerwca separatyści zajęli jednostkę wojskową w Doniecku, w której znajdowały się zestawy przeciwlotnicze Buk, które mogą dosięgnąć cele na wysokości ponad 10 km.
"Kommiersant", największy niezależny rosyjski dziennik informuje, że separatyści z Donieckiej Republiki Ludowej posiadają system BUK, który mógł zestrzelić boeinga, nawet na wysokości 10 km. Gazeta dodaje, że w tym samym czasie w powietrzu znajdował się inny samolot i separatyści mogli się pomylić. Dziennik, cytując źródło w rosyjskim lotnictwie, podkreśla, że niezależnie od tego, kto jest winny tragedii, to Ukraina ponosi odpowiedzialność za katastrofę. Kijów "powinien był całkowicie zakazać lotów nad obszarem" na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się walki - ocenia źródło.
Leciał tą samą trasą, co samolot Putina
Rosyjski prorządowy portal rt.com pisze, że malezyjski samolot leciał podobną trasą, co samolot Władimira Putina. Portal spekuluje, że to właśnie prezydent Rosji mógł być celem ataku dokonanego przez ukraińskie wojsko. "Prezydent Putin w tym czasie wracał z Brazylii do Moskwy, gdzie uczestniczył w ekonomicznym szczycie grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA - red.)".
Holenderskie media: "Szok"
"Szok" - wybija na pierwszej stronie popularny dziennik "Algemeen Dagblad", podczas gdy "Telegraaf" nazywa zestrzelenie maszyny "przerażającą zbrodnią" i "atakiem terrorystycznym". Centrolewicowy "De Volkskrant" pisze o "fali smutku i chaosu".
Zdjęcia szczątków maszyny i holenderskich paszportów porozrzucanych na miejscu katastrofy, infografiki, fotografie zabitych lub opłakujących ich bliskich zajmują nie tylko pierwsze strony gazet, ale także strony wewnątrz piątkowych numerów.
Podczas gdy przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że malezyjski samolot został strącony rakietą ziemia-powietrze, "Algemeen Dagblad" zastanawia się: "Kto zestrzelił lot MH17 nad Ukrainą?".
Jedna z największych katastrofa lotniczych w historii Holandii
Maszyna linii Malaysia Airlines rozbiła się w obwodzie donieckim, na terenie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Kijów i rebelianci oskarżają się nawzajem o zestrzelenie boeinga 777.
"Wszystko wskazuje na prorosyjskich rebeliantów" - ocenia "Volkskrant", według którego "katastrofa zawstydza prezydenta Rosji Władimira Putina".
"Separatyści ponieśli wczoraj porażkę, która może oznaczać koniec trwającej od czterech miesięcy rebelii przeciwko ukraińskiemu rządowi" - kontynuuje gazeta. Ostrożniej katastrofę opisuje dziennik "NRC Handelsblad". "Jest wiele pytań, a na żadne z nich nie ma jeszcze odpowiedzi. Czy MH17 został zestrzelony i jeśli tak, to przez kogo? Co mówią Ukraina i Rosja na temat katastrofy?" - wymienia gazeta. "Volkskrant" podkreśla, że jest to "jedna z największych katastrof lotniczych w historii Holandii".
Brytyjskie media: zestrzelony z nieba
"Zestrzelony z nieba" - to nagłówek "The Independent". Brytyjski dziennik pisze, że w katastrofie zginęło co najmniej dziewięcioro Brytyjczyków, a głównym podejrzanym o dokonanie ataku są prorosyjscy separatyści.
Tabloid "The Sun" pisze o "Rakiecie Putina" i podaje, że w katastrofie zginęło co najmniej sześcioro obywateli Wlk. Brytanii. Według gazety separatyści zostali uzbrojeni przez Moskwę, a na Władimira Putina spadł "ogólnoświatowy gniew".
"The Guardian" artykuł o katastrofie zatytułował: "Morderstwo na niebie". Lewicowy dziennik informuje, że światowi przywódcy zareagowali na tragedię z "szokiem i wstrętem".
Katastrofa boeinga na nowo ożywia kryzys na Ukrainie
"MH17 down" to tytuł malezyjskiej gazety "The Star". Taki komunikat wygłaszany jest zazwyczaj w działaniach wojennych, gdy zostanie zestrzelony samolot.
Francuski centroprawicowy dziennik "Le Figaro" na pierwszej stronie zwraca uwagę, że "katastrofa boeinga na nowo ożywia kryzys na Ukrainie".
"Der Tagesspiegel" z Berlina jako jedna z nielicznych gazet nie stwierdza, ale pyta: "Czy samolot pasażerski został zestrzelony?
"Daily Star" pisze o "rzezi na wysokości 10 km". Dziennik informuje, że dziesiątki ciał było rozrzuconych wokół tlącego się wraku samolotu pasażerskiego, a szczątki maszyny znajdowano 15 km od miejsca katastrofy.
Australijskie media podają, że ok. stu pasażerów samolotu Malaysia Airlines leciało na międzynarodową konferencję na temat epidemii AIDS, rozpoczynającą się w weekend w Melbourne. Prawie jedną trzecią pasażerów malezyjskiego boeinga stanowili badacze, pracownicy służby zdrowia i działacze. Wszyscy byli specjalistami od HIV/AIDS - piszą dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald".
"Izwiestija" pisze, że boeing stał się ofiarą przypadkowego wystrzelenia ukraińskiej rakiety, a władze w Kijowie wykorzystują tragedię, aby zdobyć korzyści polityczne.
"Ukraińska prawda" pisze wprost o "ataku terrorystycznym" i przytacza słowa prezydenta Petra Poroszenki, który wezwał do powołania komisji międzynarodowej mającej zbadać przyczyny katastrofy malezyjskiego boeinga 777.
Autor: ToL/pp/gry/zp / Źródło: TVN24 Biznes i