Póki co liczba stacji, gdzie płacimy ponad 6 złotych za litr benzyny 95 jeszcze jest niewielka, jednak przeważają poziomy w okolicach 5,90 złotych. Natomiast biorąc pod uwagę sytuację na rynku ropy naftowej, krajowym rynku hurtowym, to jest ryzyko, że i na pozostałych stacjach ceny będą zmierzały w kierunku 6 złotych za litr - powiedział na antenie TVN24 Urszula Cieślak z BM Reflex.
- To pewnie nie jest kwestia najbliższych dwóch, trzech dni, natomiast na przełomie października, listopada taki poziom możemy zobaczyć, jeżeli nie uspokoi się sytuacja na rynku hurtowym - tłumaczyła.
Ceny paliw. Kolejne podwyżki na stacjach
- Tutaj niestety nie widać na razie szans na obniżki cen co najmniej 10 groszowe, mówię co najmniej 10 groszowe, bo drobna korekta na poziomie 2-3 groszy na litrze dziś nas nie ratuje. Jeżeli ten spadek cen w hurcie byłby bardziej wyraźny, to wtedy udałoby się utrzymać ten średni poziom cen poniżej 6 złotych za litr. W innej sytuacji będziemy mówili niestety jednak już o cenach na większości stacji powyżej 6 złotych - mówiła.
Różnice w cenach paliw na stacjach
Powiedziała, że różnice w cenach na różnych stacjach paliw są uzależnione od "konkurencji na rynkach lokalnych, od poziomu konsumpcji, nasycenia stacji w poszczególnym regionie".
- System dystrybucji paliw odbywa się z baz paliw rozłożonych niemal równomiernie na terenie całego kraju, więc ten aspekt transportu rzeczywiście nie ma tu większego znaczenia - tłumaczyła.
- Ten efekt wysokich cen w regionach przy granicy wschodniej wynika z tego, że tam jest mniejsza liczba stacji i jednocześnie mniejsza konsumpcja. To niestety powoduje, że utrzymanie biznesu paliwowego na stacjach wymaga albo realizacji określonego poziomu marży albo dużej sprzedaży paliw przy nieco mniejszej marży - mówiła.
Jakie ceny na stacjach?
- Takim okresem, kiedy mówiliśmy o rekordowo wysokich cenach, oczywiście w ujęciu nominalnym, to jest rok 2012. Wówczas za litr benzyny 95 płaciliśmy średnio 5,88 złotych. W tym roku prawdopodobnie ten rekord pobijemy i ceny średnie ustanowią na koniec tygodnia poziom powyżej 5,90 złotych. Natomiast litr oleju napędowego wówczas kosztował 5,81 złotych i tutaj niestety ten rekord pobiliśmy w ubiegłym tygodniu - podawała.
- Natomiast jeżeli chodzi o ceny gazu, które notują absolutnie wysokie poziomy cen, ten poziom maksymalny też z 2012 roku to było średnio 2,87 złotych za litr, dzisiaj ten średni poziom cen ukształtuje się na koniec tygodnia na wyraźnym poziomie powyżej 3,10 złotych. Na dużej części stacji mówimy już o cenach gazu na poziomie 3,15, 3,18 złotych za litr - mówiła.
Z czego składa się cena benzyny?
Urszula Cieślak powiedziała, że "bez zmian pozostaje udział podatków w cenie paliwa". - To jest około 50 proc. i rzeczywiście w porównaniu do roku 2011, 2012, kiedy mówiliśmy o wysokim poziomie cen, to się nie zmienia. Inaczej wyglądają możliwości wpływu na zmiany podatku akcyzowego, czy obciążeń podatkowych dzisiaj niż wówczas ponieważ my jako kraj członkowski UE jesteśmy zobowiązani do utrzymywania minimum unijnego na poziomie odpowiednio dla benzyny 359 euro i dla oleju napędowego 330 euro. Oczywiście do tego istotny jest kurs euro w roku poprzedzającym naliczenie akcyzy.
W 2011 kiedy padały te propozycje (Jarosława Kaczyńskiego o obniżce akcyzy - red.) była szansa na korektę cen paliw poprzez obniżenie akcyzy do minimum unijnego, natomiast większa niż dzisiaj. Dzisiaj w tym momencie jesteśmy na poziomie praktycznie minimum unijnego, jeżeli chodzi o olej napędowy, natomiast w przypadku benzyny jest miejsce na korektę rzędu 6 groszy na litrze netto, czy 8 groszy w detalu - mówiła.
- Biorąc pod uwagę, że dzisiaj właściciele stacji spłaszczyli swoją marżę, gdyby nadarzyła się taka okazja, że ten podatek akcyzowy zostałby obniżony o te kilka groszy na litrze, to z całą pewnością my kierowcy byśmy tego nie odczuli. To zbyt mała skala obniżki - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24