Na poziomie technicznym i eksperckim prace nad projektem gazociągu South Stream nie są zamrożone, one trwają – powiedział w czwartek w wywiadzie dla telewizji publicznej bułgarski szef resortu gospodarki i energetyki Dragomir Stojnew.
Jak minister podkreślił, budowa gazociągu, mającego dostarczać rosyjski gaz dla Europy Zachodniej, jest kwestią strategiczną i powinna być kontynuowana. Minister nie wykluczył opóźnienia rozmów na poziomie politycznym, lecz dodał, że „wszystkie państwa unijne, przez które on ma przejść, deklarowały, że są zainteresowane jego realizacją i prace są kontynuowane”.
- Jeżeli projekt nie zostanie zrealizowany, nadal będziemy uzależnieni od konfliktów podobnych jak obecny. Ten projekt (budowy South Stream - PAP) dotyczy nie tylko Bułgarii, on jest przeznaczony dla Europy – stwierdził. Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Przebiegać będzie z Rosji i przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii.
Błędy przeszłości
W poniedziałek komisarz UE ds. energetyki Guenter Oettinger powiedział niemieckiej gazecie Die Welt, że w związku z kryzysem na Krymie nie będzie przyspieszał rozmów w sprawie gazociągów takich jak South Stream.
KE potwierdziła jego wypowiedź i przyznała, że rozmowy te nie będą "przyspieszane" na politycznym poziomie, choć będą trwały na poziomie technicznym w ramach grupy roboczej. Chodzi o przyznanie Gazpromowi pełnej przepustowości na South Stream. Tego samego Gazprom domaga się w stosunku do gazociągu Opal, który przebiega od Bałtyku wzdłuż zachodniej granicy Polski. KE poinformowała o opóźnieniu decyzji również w tej sprawie.
Bułgarski minister skrytykował w czwartek poprzedników, że po 2009 roku nie zrobiono" niczego" dla dywersyfikacji źródeł i tras dostaw surowców energetycznych. „90 proc. surowców energetycznych, których potrzebujemy, pochodzi z Rosji.”
Bułgaria może domagać się odszkodowań za ewentualne straty, gdyby została pozbawiona dostaw, lecz one nigdy nie zrekompensują wszystkich strat. „Dla nas najważniejsze jest trwale rozwiązanie konfliktu (ukraińskiego - PAP)” – dodał.
Autor: Klim/ / Źródło: PAP ? EPA
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Marcin Szala