Światowa gospodarka odnotuje w tym roku spadek PKB o 2,9 proc. - ocenia w swoim najnowszym raporcie Bank Światowy. Jeszcze w marcu bank prognozował na ten rok spadek globalnego PKB o 1,7 proc. MFW natomiast zastanawia się, czy nie podnieść prognoz, bo kryzys ma w Chinach i Indiach łagodniejszy przebieg.
Na 2010 rok BŚ zakłada natomiast wzrost światowego PKB o 2,0 proc. W poprzedniej, marcowej prognozie, Bank szacował wzrost PKB w przyszłym roku na 2,3 proc.
Bank ocenia, że ozdrowienie w gospodarce będzie dużo bardziej stonowane niż normalnie. Zakłada, że globalna ekspansja gospodarcze może się rozpocząć w II połowie tego roku.
BŚ ocenia, że PKB USA może w tym roku spaść o 3,0 proc., a Japonii o 6,8 proc.
Dla strefy euro BŚ zakłada spadek tegorocznego PKB o 4,5 proc.
Bank ocenia, że konieczna jest bardziej odważna polityka i więcej koordynacji w zwalczaniu globalnego kryzysu.
Według BŚ, gospodarki środkowo-wschodniej Europy skurczą się w 2009 r. o 1,6 proc., a kraje WNP zanotują spadek PKB o 6,2 proc.
Gospodarka Rosji skurczy się zaś w tym roku o 7,5 proc., a w 2010 powróci do wzrostu na poziomie 2,5 proc. - wynika z prognozy.
Kryzys otrzejszy niż się wydawało
Bank podaje, że kraje EU10 są w recesji, aktywność gospodarcza tego regionu może spaść w tym roku o 3 procent, a w przyszłym roku osiągnie stagnację; w 2010 roku może być w regionie aż 5 mln osób bez pracy. W skład EU10 wchodzą: Polska, Bułgaria, Czechy, Estonia, Węgry, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia.
Bezrobocie rośnie także w takich krajach regionu, jak Polska, Słowacja, czy Węgry i prawdopodobnie przekroczy 10 procent do 2010 roku - czytamy w raporcie. Dalszą presję na rynek pracy wywrą rodacy powracający z pogrążonych w kryzysie krajów tj. Anglia, Irlandia czy Hiszpania. Według BŚ, do tych krajów od 2004 roku wyemigrowało ponad milion mieszkańców EU10.
- Spadek wzrostu gospodarczego w krajach EU10 był szybszy i ostrzejszy niż spodziewano się na początku kryzysu - ocenili eksperci BŚ.
...ale nie w Chinach i Indiach
Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy być może podniesie prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok. Tak mówi główny ekonomista Funduszu. W tej chwili MFW szacuje, że w tym roku globalny PKB spadnie o 1,3 procent. Olivier Blanchard podkreśla, że ewentualne podniesienie prognoz może być efektem dość łagodnego przebiegu kryzysu w Chinach i Indiach.
- Uważamy, że gospodarki krajów rozwiniętych przestaną się kurczyć pod koniec tego roku, a rosnąć zaczną w przyszłym roku. To oznacza, że powrót do normalnego tempa wzrostu, które przełoży się na spadek bezrobocia, zajmie nam wiele czasu. Widzimy zakręt, ale jeszcze w niego nie weszliśmy. Ale kiedy już tam dotrzemy, możemy spodziewać się stopniowej poprawy sytuacji - mówi Olivier Blanchard, główny ekonomista MFW.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: austrianinformation.org