- Znam takich ludzi, łącznie z moimi dziećmi, którzy zarabiają najniższą krajową. Wiem, że to jest ciężko powiedzieć tej osobie, że za kilka lat będzie znacznie lepiej - powiedziała w "Faktach po Faktach " w TVN24 wicepremier, minister rozwoju i infrastruktury Elżbieta Bieńkowska. Wicepremier komentowała w ten sposób zapowiedzi premiera Tuska, że w 2022 r. Polska znajdzie się w gronie 20 najbogatszych krajów świata (G20).
Donald Tusk awans Polski do G20 zapowiedział na początku stycznia. Mają w tym pomóc inwestycje współfinansowane z budżetu UE na lata 2014-2020.
Kraj na dorobku
Elżbieta Bieńkowska podkreśliła, że Polska "w tej chwili" jest na 23 miejscu "jeśli chodzi o dochód globalny". - Wszystkie badania wskazują, że do 2030 roku będziemy się bogacić. To się musi przełożyć na każdego pojedynczego człowieka - powiedziała Bieńkowska.
I dodała: - Znam takich ludzie, łącznie z moimi dziećmi, którzy zarabiają najniższą krajową. Wiem, że to jest ciężko powiedzieć tej osobie, że za kilka lat będzie znacznie lepiej. Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę, że jesteśmy cały czas krajem na dorobku - podkreśliła minister.
- Nam się wydaje, że nagle zrobiliśmy niesłychany skok, bo zrobiliśmy, ale to jest cały czas kraj, który się dorabia - oceniła.
Po zachodnim poziomie
Wicepremier Bieńkowska zaznaczyła, że wzrost PKB "przekłada się na każdego człowieka". - Jeżeli co roku zwiększa się płaca minimalna, to za 2,3 i 5 lat, w 2020 roku będziemy krajem na poziomie obecnych rozwiniętych krajów Europy Zachodniej. To nie znaczy, że tam wszyscy żyją w szczęśliwości i nie ma tam ludzi którzy mało zarabiają. Nie będzie w takim kraju żyli, ale będziemy żyli w kraju, w którym jeśli ludzie chcą to mogą godnie zarabiać i normalnie żyć - zapewniła Bieńkowska.
Pytany, czy pieniądze z nowej perspektywy unijnej dadzą "kopa" przedsiębiorcom, minister odpowiedziała: - To jest podstawowe zadanie tych pieniędzy. Największe przestawienie "wajchy" jest jeśli chodzi o przedsiębiorców. Jeśli do tej pory mówiliśmy, że pierwszą rzeczą jest infrastruktura, to w następnym budżecie mówimy - pierwszoplanową sprawą są przedsiębiorcy - zaznaczyła.
W nowej perspektywie finansowej UE 2014 - 2020 Polska otrzyma z funduszy UE 82,5 mld euro. To około 13 proc. więcej od kwoty, którą wynegocjowano w lutym w czasie szczytu Rady Europejskiej.
Autor: mn//gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Bartłomiej Zborowski