565 tys. Amerykanów zasiliło w minionym tygodniu rzeszę bezrobotnych - podał tamtejszy Departament Pracy. Prognozy mówiły o 610 tys. Pomimo tego liczba bezrobotnych wciąż jest jednak rekordowa.
Dynamika zwolnień wyraźnie spada. Dane z tygodnia, który zakończył się 27 czerwca były też dużo lepsze niż z poprzedniego, kiedy do urzędów pracy zgłosiło się 617 tys. nowych osób. Analitycy studzą jednak entuzjazm przypominając, że lato zawsze pomaga rynkowi pracy. Poza tym na spadek tempa zwolnień wpłynął też fakt, że duża ich liczba, np. w fabrykach General Motors i Chryslera przypadła na maj i czerwiec. - Spadająca liczba zwolnień może sugerować, że najgorsze może już być za nami, ale nie oznacza to, że sytuacja na rynku pracy będzie szybko się poprawiać - powiedział Michael Gregory, ekonomista z BMO Capital Markets. - Rosnące bezrobocie wciąż ciągnie konsumpcję i wydatki w dół - dodaje.
W sumie liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wzrosła o 159 tys. i wyniosła 6,883 mln w tygodniu. W czerwcu stopa bezrobocia w USA wynosiła 9,5 proc. Od początku recesji, w 2007 roku liczba bezrobotnych wzrosła o 7,2 mln. W tej chwili w USA panuje bezrobocie najwyższe od sierpnia 1983 roku. Bez pracy jest 14,7 mln Amerykanów.
Źródło: bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24