Wzrasta bezrobocie, spada sprzedaż, pogarszają się nastroje konsumenckie - Główny Urząd Statystyczny przedstawia serię rozczarowujących danych. - Kryzys uderza w polską gospodarkę już teraz, a więc wcześniej niż prognozowano - oceniają analitycy. - Obawiam się, że w 2009 roku bezrobocie wyniesie nawet o 2-3 proc więcej niż wynika z prognoz - mówi w TVN CNBC Biznes Kazimierz Sedlak.
Szczególnie pesymistycznie wypadają wyniki rocznej sprzedaży detalicznej. Ta wzrosła tylko o 2,7 proc., wobec oczekiwanych 6,1 proc.
Względem października sprzedaż spadła aż o 9 proc. Bez pracy w poprzednim miesiącu pozostawało 1,4 miliona osób. - czytamy w komunikacie GUS.
- Być może jest to sygnał, że popyt gospodarstw domowych słabnie już teraz, a mieliśmy nadzieję, że stanie się to dopiero w II kwartale 2009 r. - komentuje Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska. - PKB w IV kwartale być może będzie słabszy przez te dane, ale sytuację może zmienić grudzień, więc na razie podtrzymujemy prognozę wzrost na IV kwartał na poziomie 4 proc. – dodaje Wiśniewski.
GUS potwierdza falę zwolnień
GUS podał także dane o bezrobociu. Te potwierdzają obawy obserwatorów rynku dotyczące kolejnej fali zwolnień. Na koniec listopada, 333 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 29,5 tys. pracowników. Przed rokiem skala zwolnień była dwukrotnie mniejsza. Wówczas 162 zakłady deklarowały zwolnienie 12,3 tys. pracowników.
W listopadzie stopa bezrobocia wzrosła z 8,8 do 9,1 proc. To więcej niż oczekiwali analitycy. Ci spodziewali się 8,9 proc. W efekcie do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 232,8 tys. bezrobotnych. To o 8,2 tys. mniej niż w październiku 2008 r. i o 4,9 tys. więcej niż przed rokiem.
"Trudno było oczekiwać lepszych danych"
- Widać wyraźnie, że tempo wzrostu PKB w czwartym kwartale słabnie i będzie niższe niż w poprzednich kwartałach tego roku - komentowała dane GUS wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. - Trudno było oczekiwać lepszych danych makroekonomicznych, ponieważ odzwierciedlają one spadek koniunktury naszych głównych partnerów handlowych - dodała Zajdel-Kurowska.
Wiceminister finansów nie kryje jednak zdziwienia zaskakująco słabymi danymi dotyczącymi sprzedaży detalicznej.
- Biorąc pod uwagę wzrost wynagrodzeń, emerytur i spadek inflacji, spodziewałam się lepszych danych - stwierdziła Zajdel-Kurowska.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24