Coraz więcej ekonomistów prognozuje dalsze umocnienie złotego. Jeden z najbardziej znanych polskich inwestorów, Zbigniew Jakubas, stwierdził w TVN CNBC Biznes, że w ciągu najbliższych dni euro może osiągnąć nawet cenę 4 zł. Złote zamierzają kupować inwestorzy, przewidując spory zysk - zapowiada też "Rzeczpospolita".
Zmianę nastawienia rynku wobec polskiej waluty zapowiadają także - pytani przez agencję Bloomberga - międzynarodowi analitycy walutowi. Zaś Mark Allen, odpowiadający w Międzynarodowym Funduszu Walutowym za Europę Środkowo-Wschodnią, stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że polska gospodarka - jako jedyna w całej Europie - ma szansę odnotować wzrost PKB. Ekonomiści przewidują dla Polski wzrost gospodarczy na ten rok wysokości 0,5 proc., podczas gdy reszta Europy będzie się zmagać z recesją.
Polskiej walucie sprzyja też zagwarantowane w MFW 20,5 mld dol. pożyczki na ewentualne powiększenie rezerw walutowych, a także obietnica premiera Donalda Tuska dotycząca wspierania złotego przez wymianę unijnych euro na rynku. Jeden z zarządzających funduszem Putnamay, wartym ponad 20 miliardów dolarów, zapowiada nawet pozbywanie się euro i kupowanie złotego.
Mocny złoty nie zaszkodzi eksportowi
Zdaniem Zbigniewa Jakubasa, dobrze zarabiające na słabym złotym firmy eksportowe mogą osiągać zyski nawet po umocnieniu się złotego.
- Uważam, że jeżeli euro cofnie się w tej chwili do 4 zł - co ma szansę stać się w ciągu nawet kilkunastu dni - to zdrowe firmy eksportujące powinny mieć przy tym parytecie dalej zyski - twierdzi inwestor giełdowy.
- Jeżeli ktoś takiego parytetu nie wytrzymuje, to znaczy, że na dłuższą metę sobie nie poradzi. Ja nie wierzę w to, że na dłuższą metę złotówka będzie słabsza jak 1 euro do 4 złotych - mówił Jakubas na antenie TVN CNBC Biznes.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24