Polskie banki idą w ślad za liderem rynku: PKO BP podwyższył opłaty za podstawowe usługi, inni robią to samo - pisze "Gazeta Prawna". Jak wylicza, z końcem kwietnia opłaty wzrosną np. w ING Banku Śląskim. Zmiany w tabeli prowizji i opłat szykują też inni.
Analitycy i obserwatorzy rynku nie mieli złudzeń, że podniesienie opłat przez banki to tylko kwestia czasu - pisze "Gazeta Prawna". Spadające stopy procentowe NBP, załamanie na rynku kredytów hipotecznych oraz wywołana jeszcze jesienią 2008 roku wojna na depozyty znacznie zwiększyły presję na kurczenie się marży odsetkowej (różnicy pomiędzy oprocentowaniem, po jakim banki pożyczają nam pieniądze, a tym, po jakim je przyjmują od klientów).
To negatywnie wpływa na wynik odsetkowy, jedno z głównych źródeł przychodów wszystkich banków. Dlatego instytucje finansowe tak skwapliwie szukają dodatkowych przychodów, podnosząc opłaty za korzystanie ze swoich usług.
Miliony dla największych
Dla największych graczy, takich jak PKO BP, Pekao czy ING Bank Śląski, obsługujących miliony klientów, nawet stosunkowo niewielkie przesunięcia w tabeli opłat i prowizji oznaczają dodatkowe przychody idące co miesiąc w miliony złotych. Zresztą patrząc na podwyżki, jakie zapowiedziały już PKO BP i ING BSK, nie są one wcale takie niewielkie.
W tym pierwszym banku miesięczna opłata za korzystanie z podstawowego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego (Superkonta) rośnie z początkiem maja o 27 proc. - z 5 do 6,9 zł. W ING Banku Śląskim skala podwyżki za użytkowanie Konta Z Lwem Standard jest niższa (z 7 na 8 zł, czyli wzrost o 14 proc.), ale już opłaty za miesięczne użytkowanie niektórych kart debetowych wzrosną nawet o połowę. Jeszcze bardziej radykalnie bank podszedł do wypłat z bankomatów innych banków. Zamiast dotychczasowych 5 zł, będzie pobierał 3 proc. wartości transakcji, ale minimum 5 zł. Zmiany opłat zaczną obowiązywać od 29 kwietnia,
- Decyzja o zmianach jest wynikiem analizy kosztów, ale także przyjętej strategii osiągnięcia pozycji najbardziej internetowego banku w Polsce. Zachęcamy do korzystania z elektronicznych kanałów, takich jak system ING BankOnLine czy sieć wpłatomatów. Podwyższamy opłaty dotyczące głównie operacji dokonywanych w oddziałach - tak zmiany w tabeli opłat i prowizji tłumaczy "Gazecie Prawnej" Roman Jędrkowiak, dyrektor ING BSK odpowiedzialny za marketing.
Sygnał z PKO BP
Złudzeń nie pozostawiają też inni. - Wszyscy czekali na ruch PKO BP. Teraz i my będziemy musieli dostosować swoją ofertę. Na pewno nie będzie ona jednak tańsza od obecnej - mówi "GP" przedstawiciel innego dużego banku.
- Decyzję PKO BP o podwyżkach opłat i prowizji można uznać za sygnał startowy dla innych banków. Duża część instytucji finansowych już podniosła opłaty za podstawowe usługi, część za chwilę to prawdopodobnie zrobi. Ruch największego gracza na rynku zachęca do takich działań, ponieważ wszyscy w jakiś sposób wzorują się na polityce cenowej największego banku w Polsce - tłumaczy Michał Macierzyński, analityk firmy Bankier.pl.
Oczekiwanie na Pekao
Wkrótce zmian powinni się też spodziewać klienci drugiego, obok PKO BP, największego rodzimego banku - Pekao SA.
- Bank Pekao nie podwyższał w ostatnim czasie opłat i prowizji dla klientów detalicznych. Zgodnie z zapowiedziami po dokonaniu fuzji i migracji operacyjnej z wydzieloną częścią Banku BPH koncentrujemy się nad rozbudową oferty dla klientów indywidualnych, między innymi nad nową linią Eurokont. Już wkrótce zaprezentujemy klientom szczegóły tej oferty - wyjaśnia Arkadiusz Mierzwa, rzecznik banku Pekao.
Nowa oferta detaliczna i nowy cennik Pekao mają być gotowe w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu