Do mistrzostw Europy 2012 zostało 29 miesięcy. Do stworzenia w Polsce wymarzonej infrastruktury drogowej? Kilkaset kilometrów autostrad. Niestety, na drogowe eldorado w stylu sąsiadów zza Odry raczej liczyć nie możemy. Żeby chociaż z większych polskich miast można było dojechać bez przeszkód... Problemów jest niestety coraz więcej, a w polskim systemie autostrad pojawiła się właśnie wielka dziura.
- Dziura na dziurze, koleina na koleinie - mówi o trasie z Łodzi do Katowic jeden z kierowców TIR-ów. Tak krótko scharakteryzować można większość polskich dróg, łącznie ze słynną "gierkówką".
Niestety, właśnie pojawiła się kolejna dziura - znacznie poważniejsza. Z budowy centralnego odcinka A1, dzięki któremu autostradą można będzie dojechać np. z Poznania do Katowic, czy z Gdańska do Krakowa, wycofał się koncesjonariusz.
Ja trzymam się pewnej realności i na 2012 będziemy mieli przejezdną i dwupasmową drogę. Co prawda nie wiem czy deklarowałbym przejście pieszo, ale z pewnością moim ulubionym rowerem ją przejadę Radosław Stępień, wiceminister infrastruktury
Wszystko przez banki...
Konsorcjum Autostrada Południe, w którego skład wchodzi polski Budimex, hiszpańskie Cintra Concessiones i Ferrovial-Agroman, nie zdobyło 40 procent kwoty potrzebnej do budowy autostrady. Banki pieniądze chciałby pożyczyć, ale dla koncesjonariusza warunki jakie proponowały okazały się zabójcze.
- Dwa, czy trzy lata temu te marże były naprawdę na niskich poziomach pół procenta. Teraz to jest od 3 do 5 procent - tłumaczy się w TVN CNBC Biznes prezes Budimexu Dariusz Blocher.
Ministerstwo infrastruktury nie załamuje jednak rąk. - Ja trzymam się pewnej realności i na 2012 będziemy mieli przejezdną i dwupasmową drogę - zapewnia wiceminister infrastruktury Radoław Stępień. - Co prawda nie wiem, czy deklarowałbym przejście pieszo, ale z pewnością moim ulubionym rowerem ją przejadę... - obiecuje.
6 mld na 180 km
Wiceminister Stępień jest optymistą, ale zdążyć do turnieju faktycznie może być trudno. Nowi wykonawcy mają zostać wyłonieni we wrześniu, a w październiku ma ruszyć budowa.
Umowę z Autostradą Południe podpisano rok temu, ale rząd zapewnia, że nie jest to rok stracony, bo firma miała obowiązek przygotować wszystkie projekty. Jeżeli będą one poprawne, trzeba będzie zapłacić za nie około 180 milionów złotych. Z kolei za niedotrzymanie umowy, Autostrada Południe nie zapłaci żadnej kary. Według strony rządowej jednak, opóźnienia wcale nie muszą podnieść kosztów.
Budimex oszacował tydzień temu, że budowa autostrady będzie kosztować 5 mld 800 mln zł. - Można przyjąć w przybliżeniu, że być może będzie to koszt podobny do podawanego przez Budimex, chociaż przypominam, że ubiegłoroczne przetargi GDDKIA kończyły się zwykle średnio o 30-40 proc. poniżej kosztorysów - ocenia rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marcin Hadaj.
Pechowa autostrada
Skąd rząd znajdzie pieniądze na inwestycję? Dzięki emisji obligacji drogowych i zaciągnięciu kredytów w bankach komercyjnych. Przedstawiciele ministerstwa infrastruktury mają w tej sprawie spotkać się z ministerstwem finansów w najbliższych dniach. Poza tym Europejski Bank Inwestycyjny potwierdził, że ciągle jest gotów pożyczyć na budowę A1 1 mld 100 mln euro.
Optymistyczne plany rządu może jednak popsuć ostra podwyżka cen. - Jeżeli rząd uprze się, ze autostrada musi być gotowa na Euro 2012, to tak jak kiedyś w nierealnych terminach związanych drugą linia metra, ceny pójdą mocno w górę - przewiduje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR". - Ryzyko związane z niedotrzymaniem terminu zostanie wkalkulowane w cenę tej autostrady - przewiduje Furgalski.
Autostrada A1 to jedna z najbardziej pechowych inwestycji w Polsce. Jej budowa rozpoczęła się już w latach osiemdziesiątych, a nadal jej 180 kilometrów "jest w lesie".
Według planów budowy, prawdopodobnie 180-kilometrowy odcinek zostanie podzielony na trzy etapy. Żeby zdążyć do Euro 2012 kluczowe będzie wybudowanie autostradowej obwodnicy Łodzi - od Strykowa do Tuszyna, oraz autostrady z Pyrzowic do Częstochowy. Na koniec - wyremontowana zostanie "gierkówka".
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES