Budowa A1 zagrożona. Spółce Autostrada Południe, która ma koncesję na 180-kilometrowy odcinek trasy, został tydzień na dopięcie inwestycji. A z finansowaniem drogi są gigantyczne problemy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jeżeli Autostrada Południe nie zapewni finansowania budowy do 22 stycznia, straci koncesję. A to znaczy, że plan zbudowania jednej z najważniejszych dróg na Euro 2012 legnie w gruzach - alarmuje gazeta.
Teoretycznie z gotówką nie jest najgorzej, bo - jak ustalił "DGP" - spółka, w której głównym udziałowcem jest hiszpańska Cintra, porozumiała się z konsorcjum banków w sprawie kredytu. Problem polega jednak na tym, iż inwestycja drastycznie podrożała. Miała kosztować 7,5 mld zł, a tymczasem cena może skoczyć nawet do 9 mld. Co się stało? Banki podniosły cenę kredytu, ponieważ doskonale wiedzą, że A1 to punkt ciężkości misternej konstrukcji drogowej przygotowywanej na Euro 2012. Raptownie wywindowały więc marże.
Autostrada z przeszkodami
To nie pierwsze kłopoty A1. W połowie grudnia GDDKiA zerwała z Alpine Bau umowę na budowę 18-kilometrowego odcinka autostrady A1 od Świerklan na Śląsku do granicy z Czechami, bo austriacka firma nie wykonywała prac na czas. Austriacy jednak nie przyznają się do winy i twierdzą, że zerwanie kontraktu przez GDDKiA jest nieuzasadnione. Sąd zdecydował, że wykonawca tego fragmentu trasy może pozostać na budowie do końca stycznia.
Prace przy budowie autostrady miały się zakończyć w kwietniu 2010 roku, teraz wiadomo już, że termin trzeba będzie przesunąć do 2012 r.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24