Wzrost bezrobocia za oceanem wydaje się lekko wyhamowywać. Liczba Amerykanów ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła w tygodniu zakończonym 16 maja o 12 tys. i wynosiła 631 tys. - poinformował tamtejszy Departament Pracy.
Te dane to pozytywny sygnał z amerykańskiej gospodarki. Chociaż ekonomiści oczekiwali, że w tym okresie spadek będzie większy, a po nowe zasiłki zgłosi się 625 tys. osób.
O 3,5 tys. osób, do 628,5 tys., spadła również czterotygodniowa średnia.
Amerykanie czekają na pracę
Pomimo tego, że bezrobocie rośnie wolniej, to jednak rośnie. Liczba osób pobierających zasiłek ustanowiła nowe maksimum. Do 9 maja wzrosła ona o 75 tys. i sięgnęła 6,66 mln. Czterotygodniowa średnia także pobiła rekord, osiągając 6,48 mln.
W środę prezydent USA Barack Obama i szef amerykańskiej rezerwy federalnej Ben Bernanke mówili, że w gospodarce kraju pojawiają się oznaki ożywienia. Podkreślali jednak, że w miarę wysokie bezrobocie będzie utrzymywać się jeszcze jakiś czas, a sytuacja na rynku pracy będzie poprawiać się jako ostatnia.
Oczekuje się, że w najbliższych tygodni rzeszę bezrobotnych zasili wielu pracowników sektora motoryzacyjnego, głównie dilerów samochodowych, po tym jak czołowi producenci aut, a zwłaszcza Chrysler, zapowiedzieli że będą zamykać swoje salony.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24