Chwila ulgi po serii fatalnych danych ze Stanów Zjednoczonych. Liczba podań o nowe zasiłki dla bezrobotnych spadła bardziej niż oczekiwano. W ostatnim tygodniu w kolejce po rządową zapomogę ustawiło się 473 tysiące nowych bezrobotnych.
Analitycy oczekiwali, że będzie ich 490 tysięcy. Tydzień wcześniej nowe podania o zasiłki złożyło 504 tysiące osób.
Analitycy podkreślają, że dane z amerykańskiego rynku pracy wyglądają mniej optymistycznie, gdy weźmie się pod uwagę średnią liczbę nowych podań o zasiłki z ostatnich czterech tygodni. Od zeszłego tygodnia ta liczba wzrosła do 487 tysięcy - to najwięcej od listopada zeszłego roku.
Według ekspertów, firmy zawiesiły plany zwiększenia zatrudnienia, a niektóre znów zaczęły zwalniać, bo przedsiębiorcy obawiają się pogarszających warunków w gospodarce.
- Dane z rynku pracy są lepsze niż przed tygodniem. Ale w sumie to nie są dobre dane, bo ciągle wskazują na trudną sytuację na rynku pracy, gdzie tworzenie nowych etatów i ich utrzymanie jest problematyczne. Dane z rynku pracy pokazują tylko część gospodarki, której ożywienie niestety traci impet - powiedział Mohamed El-Erian, prezes gigantycznego funduszu Pimco inwestującego na rynku obligacji.
Będziemy mieli tego potwierdzenie kiedy poznamy dane o PKB za ostatni kwartał, które zostaną zrewidowane w dół w stosunku do prognoz. Obawiam się też, że czeka nas również obniżenie prognozy na trzeci i czwarty kwartał - dodał.
Indeksy giełd amerykańskich na otwarciu notowań poszły w górę. Jednak optymizmu starczyło zaledwie na dwie godziny handlu, po czym na rynek powróciły spadki.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24