W nocy okazało się też, że Japonia powróciła do recesji. Zaskoczenie było tak duże, że nawet Europa zaczęła przez to dzień od spadków. Potem Mario Draghi kolejny raz zasugerował, że skup obligacji w Europie jest możliwy i wtedy nastroje na rynkach wyraźnie się poprawiły. Dzień na rynkach - relacjonował Rafał Hirsch
10 punktów bazowych, czyli podsumowanie dnia na rynkach:
Koniec sesji w Warszawie. WIG20 wzrósł o 0,02 procent. WIG spadł o 0,15 procent. Obroty niewielkie - tylko 623 mln PLN
O minimalnym plusie przesądziły wzrosty Pekao SA (+0,7%), PZU (+0,5%) i Asseco Poland (+4,0%). Rolę głownego hamulcowego grało dziś LPP (-2,8%)
Europa zaczęła dzień zmartwiona recesją w Japonii, ale potem się wyraźnie rozchmurzyła. Może to ten kojący ton Mario Draghiego podziałał jak balsam na skołatane nerwy inwestorów :)
Londyn +0,3%, Paryż +0,6%, Frankfurt +0,7%, Zurych +0,1%, Madryt +1,7%, Mediolan +1,7%
Moskwa +0,4%, Stambuł -0,9%, Warszawa +0,2%, Wiedeń +0,4%, Budapeszt -0,7%
Polski rynek obligacji skarbowych:
rentowność dwuletnich wzrosła z 1,81 procent do 1,85 procent
rentowność pięcioletnich bez zmian na poziomie 2,09 procent
rentowność dziesięcioletnich spadła z 2,60 procent do 2,58 procent
Mario Draghi zapytany podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskiem o ewentualność skupu obligacji z rynku potwierdził, że istnieje taka możliwość.
Z każdą taką wypowiedzią, chociaż nie jest ona niczym nowy, euro traci bardziej do dolara. Teraz EUR/USD jest już na poziomie 1,2450. O 8 rano byliśmy w okolicach 1,2540.
Amerykanie wystartowali - S&P500 spada teraz minimalnie - tylko o 0,1 procent.
Baker Hughes drożeje o 10,2 procent. Halliburton tanieje o 7,4 procent.
Facebook drożźeje o 0,7 procent, LinkedIn tanieje o 2,2 procent.
Mario Draghi w Brukseli na razie nie powiedział nic nowego, jego przemówienie było gołębie, ale to nic zaskakującego. Nie przeszkadza to inwestorom na rynku walutowym, aby wykorzystać słowa Draghiego do przeceny euro - dolar znów się umacnia
Produkcja przemysłowa w USA w październiku spadła o 0,1 procent miesiąc do miesiąca. Oczekiwano wzrostu o 0,2 procent. We wrześniu wzrost wynosił 0,8 procent.
Wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło z 79,2 procent we wrześniu do 78,9 procent. Oczekiwano ich na poziomie 79,3 procent.
Wzrost dochodów podatkowych o 2,2 procent rok do roku raczej na kolana nie powala, choć mozna podejrzewać, że za spadek wpływów z akcyzy odpowiada po prostu tańsze paliwo. PIT za to rośnie bardzo ładnie - o 5,4 procent. To dobrze, bo to pokazuje, że więcej zarabiamy, a do tego więcej kasy idzie w składkach do NFZ i do ZUS.
Październik w dochodach podatkowych (r/r): ogółem +2,2%; VAT +4,0%; akcyza -4,1%; CIT +4,9%; PIT +5,4%.
— mBank Research (@mbank_research) November 17, 2014
Skoro deficyt budżetowy po październiku to 27,25 mld PLN, a po wrześniu było 22,44 mld PLN, to znaczy, że po dwóch miesiącach nadwyżek, w październiku deficyt budżetu sięgnął 4,8 mld PLN - najwięcej od marca
#Deficyt #budżetu po październiku 27.248,6 mln zł, czyli 57,4 proc. planu na '14. Zgodnie z harmonogramem miał wynieść 43.518,993 mln zł.
— PAP Biznes (@PAPBiznes) November 17, 2014
Deutsche Bank twierdzi, że Szwajcarzy w referendum 30 listopada poprą pomysł oparcia rezerw walutowych w 20 procentach na złocie. Jednak zdaniem banku bariera 1,20 franka za euro zostanie utrzymana, a Szwajcarzy zapewne dorzucą do niej także ujemne stopy procentowe
Panika na obligacjach Ukrainy, rentowność trzyletnich obligacji dolarowych jest już powyżej 18 procent. Rynek chyba już nie wierzy w jakąkolwiek możliwość uniknięcia bankructwa w Kijowie.
#Ukraine default imminent? Yield of 2017 Dollar Bond jumps >18% as Putin Pledges Rebel Support http://t.co/QZ2DwnJv7q pic.twitter.com/z5zHA80BUa
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) November 17, 2014
LinkedIn - sieć społecznościowa, dzięki której można łatwiej znaleźć pracę, ewentualnie pracownika, traci dziś w notowaniach przedsesyjnych 2,1 procent. To zapewne obawa inwestorów przed nowym pomysłem Facebooka, który chce zrobić u siebie własnie coś podobnego do LinkedIn
Tymczasem na rynkach surowcowych: złe wieści dla fanów czekolady
Jerome Powell, dość rzadko wypowiadający się w mediach członek zarządu Fed mówi, ze:
- podwyżka stóp procentowych w połowie 2015 byłaby sensownym posunięciem, ale wszystko zależy od napływających danych
- musimy zobaczyć wzrost inflacji w stronę celu na poziomie 2 procent
- na rynkach nie ma obecnie żadnych ewidentnych baniek
Tymczasem już za kwadrans zacznie się cokwartalne przesłuchanie Mario Draghiego w Parlamencie Europejskim.
Amerykański FEd informuje, że spotyka się dziś z dużymi bankami komercyjnymi, aby przedyskutować problem tego, czym nowym zastąpić skompromitowaną skandalami i manipulacjami stawkę LIBOR.
Efektu tej dyskusji zapewne dziś nie będzie, ale kiedy w końcu się tego doczekamy na pewno będzie bardzo ciekawie.
Dane o aktywności w okręgu nowojorskim są trudne do interpretacji. Wskaźnik Empire State wzrósł w listopadzie do 10,2 punktów z 6,2 pkt w październiku, czyli to dobrze. Ale oczekiwano, że wzrośnie aż do 12 pkt, czyli dane są poniżej oczekiwań, czyli to niedobrze.
Rynek mając do wyboru dwie różne interpretacje, wybierze zapewne trzecie wyjście i zaczeka 45 minut na dane o produkcji przemysłowej.
Na franku szwajcarskim napięcie rośnie. Euro kosztuje już tylko 1,2010 CHF. Nadal nie widać żadnej interwencji ze strony szwajcarskiego banku centralnego
Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej chcą aby do listy osób objętych sankcjami dopisać liderów marionetkowych republik na wschodzie Ukrainy. Żadnych innych pomysłów na razie nie ma, więc mozna uznać, że nic istotnego się dziś w temacie sankcji nie wydarzyło
Kontrakt na S&P500 spada o 0,26 procent, choć kilka godzin temu spadek był nawet głębszy.
Paczka danych z USA dzisiaj nie jest zbyt gruba:
- o 14:30 dostaniemy indeks aktywności biznesowej w stanie Nowy Jork (Empire State Index)
- o 15:15 będą dane o produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych
W październiku do funduszy inwestycyjnych napłynęło netto (napływy minus odpływy) 1,6 mld PLN - podaje Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami.
To największy napływ od stycznia tego roku. Ponad miliard PLN wpłynęło do funduszy pieniężnych, stanowiących alternatywę dla depozytów bankowych, można więc się domyślać, że za tak dużym napływem stała perspektywa obniżek stóp procentowych w bankach.
Do funduszy obligacyjnych napłynęło 340 mln PLN, a z funduszy akcji odpłynęło 120 mln PLN
Czeski bank centralny deklaruje, że zamierza podtrzymywac obecną politykę słabej korony (nie mniej niż 27 koron za euro) co najmniej do 2016 roku, aby łatwiej było uniknąć deflacji i aby wspomóc eksporterów.
Czesi ogłosili, że euro ma kosztować co najmniej 27 koron w listopadzie ubiegłego roku - osłabiło to wtedy czeską walutę o ponad 7 procent. Utrudniło to nieco życie polskim eksporterom (Czechy to dla nas jeden z najważniejszych rynków zbytu) - dziś za 100 koron można dostać 15,25 PLN, rok temu przed interwencją 16,22 PLN.
W pierwszych komentarzach do przejęcia Baker Hughes przez Halliburtona mówi się, że Baker Hughes to pierwsza na świecie ofiara spadku cen ropy.
Baker Hughes to spółka wykonująca odwierty poszukiwawcze. Obecna była też w Polsce - szukała gazu łupkowego na Podkarpaciu. Koniunktura w tej branży jest oczywiście ściśle powiązana z cenami ropy - im wyższe, tym większe zapotrzebowanie na nowe złoża, a tym samym wyższy popyt na usługi związane z odwiertami. Jak wiadomo ropa jest tania i nadal ma tanieć. Nie wykluczone, że w takiej sytuacji władze spółki uznały, że bezpieczniej będzie przetrwać trudniejszy okres łącząc się z silniejszym konkurentem.
W notowaniach przedsesyjnych Baker Hughes drożeje o 15,1 procent. Halliburton tanieje o 4,5 procent.
Na rynku walutowym dolar dziś lekko się umacnia do euro. Za 1 euro płaci się teraz 1,2491 USD.
A na rynkach wschodzących sytuacja jest dość spokojna:
- won koreański zyskuje 0,3 procent
- juan chiński i lira turecka zyskują 0,1 procent
- forint węgierski, korona czeska, polski złoty, rubel rosyjski, rupia indyjska tracą 0,2 procent
- real brazylijski, peso meksykańskie, rand RPA tracą 0,3 procent
Duże przejęcie na rynku w USA. Halliburton przejmuję firmę Baker Hughes za 34,6 mld USD.
Halliburton to numer 2, a Baker Hughes to numer 3 na rynku usług i sprzętu dla przedsiębiorstw naftowych. Połączone firmy będą zatrudniać 136 tysięcy osób. W 2013 miały razem 51,8 mld USD przychodów.
Posiadacze akcji Baker Hughes za każdą z nich dostaną 1,12 akcji Halliburtona plus 19 USD w gotówce. Daje to wycenę akcji Baker Hughes na poziomie o 40,8 procent wyższym niż piątkowe zamknięcie.
No to już wiadomo która spółka będzie dziś przebojem sesji w USA.
Na GPW teraz 144 spółki drożeją, a tanieją 172.
WIG20 spada zaledwie o 0,01 procent, a WIG spada o 0,16 procent. Obroty to 225 mln PLN.
Wśród spółek nie groszowych z przyzwoitą liczbą transakcji (ponad 20):
- najbardziej drożeją Comarch (+10,9%), Wandalex (+10,6%), Fota (+8,5%)
- najbardziej tanieją Patentus (-8,3%), Lubawa (-7,6%), Rank Progress (-7,4%)
Jens Weidmann, szef Bundesbanku mówi Handelsblattowi, że z pomysłem skupu przez ECB obligacji rządowych z rynku wiąże się spore ryzyko. Jego zdaniem może to zachęcać niektóre kraje do zwiększonego zadłużania się i rezygnowania z reform strukturalnych. Do tego nie ma żadnego dowodu na to, że skup obligacji faktycznie będzie mieć jakikolwiek pozytywny skutek gospodarczy.
Weidmann powiedział też, że Hiszpania i Irlandia pokazały, że warto reformować gospodarkę, bo przynosi to pozytywny skutek
Minister finansów Rosji Silujanow mówi, że odpływ kapitału z Rosji może sięgnąć w tym roku 120-130 mld USD
W kwestii ryzyka geopolitycznego: rosyjskie władze nakazały opuszczenie kraju pracownikowi ambasady Niemiec.
A na rynkach spokojniej - spadki na Zachodzie trochę mniejsze:
Londyn -0,2%, Paryż -0,2%, Frankfurt -0,3%, Zurych -0,2%, Madryt +0,3%, Mediolan -0,3%
Moskwa +0,6%, Stambuł +0,1%, Warszawa -0,02%, Wiedeń -0,1%, Budapeszt -0,5%
Gdyby nie Luksemburg i Rumunia można by orzec, że cała dynamika handlu zagranicznego Unii koncentruje się w Europie Środkowej w krajach pozostających poza strefą euro: w Polsce, Chorwacji, Czechach, Rumunii i na Węgrzech
Najszybszy wzrost eksportu w Unii Europejskiej w okresie od stycznia do sierpnia:
1. Chorwacja +10%
2. Czechy +7,3%
3. Rumunia +6,9%
4. Luksemburg +5,8%
5. Polska +5,6%
Najszybszy wzrost importu w Unii Europejskiej w okresie od stycznia do sierpnia:
1. Irlandia +7,1%
2. Rumunia +6,1%
3. Czechy +6,0%
4. Polska +5,8%
5. Węgry +4,3%
Największą potęgą eksportową w Unii Europejskiej są oczywiście nadal Niemcy. Oto największe nadwyżki i deficyty handlowe państw UE:
1. Niemcy 138,8 mld EUR
2. Holandia 38,5 mld EUR
3. Włochy 26,2 mld EUR
4. Irlandia 23,2 mld EUR
5. Czechy 10,8 mld EUR
1. Wielka Brytania -89,8 mld EUR
2. Francja -49,3 mld EUR
3. Hiszpania -16,6 mld EUR
4. Grecja -13,6 mld EUR
5. Portugalia -6,8 mld EUR
Wszystkie dane są z Eurostatu, za okres od stycznia do sierpnia 2014
Strefa euro miała we wrześniu 18,5 mld EUR nadwyżki handlowej - o blisko 8 mld EUR więcej niż rok temu. To też więcej od oczekiwań, które były na poziomie 18 mld EUR.
Eksport we wrześniu wzrósł o 9 procent, import wzrósł o 4 procent
Cała Unia miała we wrześniu 2,6 mld EUR nadwyżki, rok temu był deficyt w wysokości 700 mln EUR. tutaj eksport wzrósł o 7 procent, a import o 4 procent.
W okresie od stycznia do sierpnia eksport strefy euro do Rosji spadł o 15 procent, ale za to wzrósł o 9 procent na Węgry i o 8 procent do Polski.
Rzut oka na rynki
A tu ilustracja tego, co dzieje się z tempem wzrostu gospodarczego, kiedy liczba osób w wieku produkcyjnym w danym państwie przestaje rosnąć i zaczyna spadać - PKB zaczyna rosnąć z znacznie wolniejszym niż dotychczas tempie. Tak przynajmniej pokazuje przykład Japonii.
what happens when working age population peaks? Japan. pic.twitter.com/igVsmWjcDn
— Aurelija Augulyte (@auaurelija) November 17, 2014
Premier Japonii Shinzo Abe mówi, że po danych o recesji chciałby przeanalizować sytuację na spokojnie i dopiero potem zadecydować, czy nadal upierać się przy planowanej na październik kolejnej podwyżce podatku VAT.
Frank szwajcarski wciąz przycupnięty bardzo blisko bronionego przez szwajcarski bank centralny poziomu 1,20. A referendum w sprawie szwajcarskiego złota dopiero za 2 tygodnie.
Acc to Citi, EURCHF order book showed that a very large bid was still in place. Now 1.20126. pic.twitter.com/jrQ8T4fB95
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) November 17, 2014
WIG20 spada teraz o 0,13 procent. Dziś pewien negatywny wpływ na wartość indeksu ma to, że Lotos jest pierwszy raz notowany bez prawa poboru nowej emisji akcji.
W piątek po zakończeniu sesji kurs odniesienia na dzisiejszą sesję obniżono o 10,3 procent. W stosunku do tego kursu Lotos dziś drożeje o 4,2 procent, ale w stosunku do piątkowego zamknięcia spada o 8,2 procent. Lotos waży w indeksie na tyle mało, że obniża dziś jego wartość zaledwie o 0,1 procent, ale w sytuacji bardzo niewielkie spadku indeksu można mówić, że gdyby nie odcięcie praw poboru od Lotosu, to indeks byłby prawie na plusie.
Tak wygląda 20 straconych lat w Japonii. Poziom PKB dzisiaj jest dokładnie tam, gdzie był na początku lat dziewięćdziesiątych. Stagnacji w ostatnich latach bardzo często towarzyszy deflacja.
Jap nominal GDP and inflation pic.twitter.com/eyZC1CNzYA
— cigolo (@cigolo) November 17, 2014
Rosnieft spłaci swoje długi. Zapewnił o tym sam Władimir Putin w wywiadzie zamieszczonym na stronie Kremla. Putin powiedział, że państwo pomoże Rosnieftowi, jeśli będzie taka potrzeba.
Rosnieft to najbardziej zadłużony wśród największych rosyjskich koncernów - ma do spłaty 21 mld USD do kwietnia. Pod koniec ubiegłego tygodnia rentowność dziesięcioletnich dolarowych obligacji Rosnieftu wzrosła aż do poziomu 7,34 procent, bo inwestorzy poważnie obawiali się, czy spółka da radę obsłużyć długi w sytuacji spadających cen ropy naftowej.
Yves Mersch z zarządu ECB mówi, że teoretycznie rzecz ujmując niekonwencjonalne instrumenty prowadzenia polityki monetarnej w ECB mogłyby obejmować nie tylko skup obligacji rządowych, ale także skup innych aktywów na przykład złota, akcji, albo funduszy ETF.
Mersch dodaje jednak, że najpierw trzeba przez jakiś czas zaczekać na efekty działań już podjętych. ECB ma w tym tygodniu zacząć skup od banków ABSów, czyli obligacji zabezpieczonych pakietami kredytów.
Czasy niemiłosiernego huśtania rublem chyba są już za nami, ale to nie znaczy, że rosyjska waluta odzyskuje siły. Od paru dni powoli i systematycznie traci na wartości, choć do rekordów z 7 listopada wciąż ma daleko. Teraz dolar w Moskwie kosztuje 47,41 RUB. Rekord sprzed kilku dni to 48,61 RUB.
Co jest najpoważniejszym ryzykiem dla rynków finansowych? Takie pytanie swoim klientom co kwartał zxadaje Barclays. Tym razem najczęściej wskazywano na słaby wzrost gospodarczy w gospodarkach rozwiniętych.
Przez ostatnie pół roku największym ryzykiem była geopolityka (czyli wojna rosyjsko-ukraińska). Na początku 2014 wskazywano na ryzyko zahamowania wzrostu w Chinach, a pod koniec 2013 na ryzyko wycofania się Fed z polityki skupu obligacji z rynku.
Barclays Global Macro Survey
What is the most important risk to financial markets over the next 12 months? pic.twitter.com/jwZX0RG78s
— Vishishtaya (@Vishishtaya) November 17, 2014
Szwedzka gospodarka psuje się coraz bardziej. Stopa bezrobocia po drugiej stronie Bałtyku wzrosła w październiku z 7,2 procent do 7,5 procent - znacznie powyżej oczekiwań.
W reakcji szwedzka korona traci na wartości
#EURSEK w górę w reakcji na dane o silnym skoku bezrobocia w Szwecji pic.twitter.com/d0bxkigpNg
— Rynki bez tajemnic (@analitycyFX) November 17, 2014
Rynki europejskie dziś głównie na minusach, po złych danych z Japonii:
Londyn -0,4%, Paryż -0,6%, Frankfurt -0,8%, Zurych -0,6%, Madryt -0,8%, Mediolan -0,9%
Moskwa +0,4%, Stambuł +0,4%, Warszawa -0,1%, Wiedeń -0,3%, Budapeszt -0,6%
Japonia znów jest w recesji. PKB w trzecim kwartale spadło o 1,6 procent kwartał do kwartału w wersji zannualizowanej (czyli o 0,4% licząc "po europejsku"). W drugim kwartale spadek PKB wynosił -1,8 procent.
Dwa kwartały spadku z rzędu to właśnie definicja recesji. W przypadku Japonii to spore zaskoczenie, bo żaden z ekonomistów nie oczekiwał aż tak złych rezulatatów gospodarczych. Przyczyna dla wszystkich jest oczywista - japońską gospodarkę zwaliła z nóg kwietniowa podwyżka VAT, która miała pomóc wyjść Japonii z deflacji. To się akurat udało, ale przy okazji zniknął też wzrost gospodarczy.
Japonia jest w ciekawej sytuacji politycznej - mówi się o wcześniejszych wyborach parlamentarnych. Przed dzisiejszymi danymi panowało przekonanie, że premier Abe zdecyduje się na wybory, jeśli PKB rozczaruje. Bardziej już rozczarować nie mogło, wybory więc chyba będą. Natomiast na pewno można oczekiwać odłożenia w czasie kolejnej podwyżki VAT, która miała wejść w życie w październiku 2015.
Japoński indeks Nikkei 225 spadł dziś w reakcji na złe dane aż o 3 procent, schodząc w dół z osiągniętego w piątek poziomu najwyższego od 2007 roku.
W czasie weekendu i w piątek wieczorem wydarzyło się kilka rzeczy, o których warto wiedzieć:
- Apple znów jest rekordowo drogie – wartośc spółki sięgnęła 667,5 mld USD bijąc rekord z września 2012 (658 mld USD)
- Angela Merkel rozmawiała na G20 z Putinem przez 4 godziny. Dziś ministrowie spraw zagranicznych mają rozmawiać o nowych sankcjach wobec Rosji
- Barack Obama na G20: możliwe są kolejne sankcje wobec Rosji
- Prezes Sberbanku: PKB Rosji spadnie w 2015 o 1,2 procent
- Deutsche Bank prognozuje na koniec 2015 euro po 1,15 USD, a na koniec 2016 po 1,05 USD. Dolar na koniec 2015 ma być po 125 jenów, a na koniec 2016 po 130 jenów.
- Fitch obniżył perspektywę ratingu AA Belgii do negatywnej
- Irański minister ds. ropy narzeka na Arabię mówiąc, że niektóre kraje wymyślają preteksty aby nie stabilizować cen ropy poprzez ograniczenie wydobycia
- Moody’s podniósł rating Cypru z Caa3 do B3
- Berkshire Hathaway Warrena Buffetta zwiększyło w trzecim kwartale swoje zaangażowanie w akcjach m.in. IBM, Wal Martu i Visy
Autor: Rafał Hirsch