Z rynku docierają niejednoznaczne sygnały o cenach polis OC. Ale nawet jeśli nominalnie zaczęły one rosnąć, to realnie, po uwzględnieniu inflacji, ciągle spadają. I to mocno - pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
"Niemal wszystko ciągle drożeje. Jednym z nielicznych wyjątków są ceny obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Te niemal do końca zeszłego roku spadały" - czytamy w czwartkowej "Rz". Dziennik powołując się dane Polskiej Izby Ubezpieczeń podaje, że łączna składka ze sprzedaży polis OC zebrana w zeszłym roku przez ubezpieczycieli sięgnęła 15 046 mld zł. "To o 0,8 proc. więcej niż w 2021 r. Średnia szkoda miała wartość 9199 zł i była wyższa niż rok wcześniej o 8,4 proc." - pisze "Rz".
Nowe zasady likwidacji szkód z OC
Jak zauważa gazeta wówczas naprawa uszkodzonego auta z polisy OC kosztowała średnio 8484 zł. Efektem było pogorszenie się rentowności tego segmentu rynku ubezpieczeniowego, co zaniepokoiło Komisję Nadzoru Finansowego, która wydała rekomendacje w zakresie zasad likwidacji szkód.
"Rekomendacje weszły w życie pod koniec zeszłego roku. Ubezpieczyciele przyjęli je bardzo chłodno. Przekonywali, że doprowadzi to do mocnych wzrostów cen obowiązkowego OC. PIU podała niedawno, że średnia składka za OC wzrosła w zeszłym roku o 0,4 proc." - podała gazeta. "Rzeczpospolita" wskazuje, że początek tego roku miał przynieść zdecydowanie mocniejsze wzrosty. "I rzeczywiście z rynku zaczęły napływać informacje o rosnących składkach za ubezpieczenie OC. Pojawiają się jednak także raporty, w których wzrostu cen jeszcze nie widać. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl zwracają uwagę, że nawet jeśli OC zaczęło drożeć, to realnie jego ceny nadal mocno spadają" - czytamy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl