Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad unieważniła postępowanie na wybór wykonawcy na zaprojektowanie i budowę S1 między Mysłowicami a Oświęcimiem. Podjęcie tej decyzji poprzedziła sądowa batalia z China State Construction Engineering Corporation Limited, która zaproponowała najniższą cenę w przetargu.
Przetarg na zaprojektowanie i budowę drogi ekspresowej S1 na odcinku Mysłowice (Kosztowy II) - Oświęcim ogłoszono w październiku 2019 roku. W lutym 2020 roku poinformowano, że w postępowaniu wpłynęło dziewięć ofert. Najniższą cenę zaproponowała China State Construction Engineering Corporation Limited - nieco ponad 752 mln zł. Tymczasem GDDKiA zamierzała przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia 767,7 mln zł.
Do zawarcia umowy z wykonawcą - jak informowano w komunikacie - miało dojść w kwietniu 2020 roku. Ale mimo że minął prawie rok, to nadal nie podpisano umowy.
Odwołanie chińskiej firmy
Drogowcy wskazali, że postępowanie na początkowy fragment S1 przeciągało się znacznie za sprawą rozpatrywania odwołań złożonych przez China State Construction Engineering Corporation Limited z siedzibą w Pekinie. GDDKiA 21 sierpnia 2020 roku wykluczyła z przetargu chińską firmę. W ocenie drogowców wykonawca "nie złożył jednoznacznych i wyczerpujących wyjaśnień w trakcie weryfikacji oferty".
Chińskie przedsiębiorstwo nie poddało się jednak i wniosło odwołanie do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej. "Odwołanie zostało uwzględnione (30 września 2020 roku - red.), GDDKiA unieważniła wykluczenie chińskiej firmy i jednocześnie skierowała skargę na wyrok KIO do Sądu Okręgowego w Katowicach" - czytamy w komunikacie.
Sąd nie uwzględnił skargi wniesionej przez GDDKiA, a postępowanie umorzono 12 stycznia 2021 roku. Oznaczało to, że wyrok KIO z września ubiegłego roku uprawomocnił się.
Co dalej?
W efekcie drogowcy zdecydowali się na unieważnienie postępowania.
Jednakże według GDDKiA "realizacja obecnego zakresu przetargu, w przyjętych terminach realizacji, jest w tym stanie faktycznym niecelowa i niezasadna". "Odcinek Mysłowice - Oświęcim zostałby oddany do użytkowania z co najmniej rocznym, na dzisiaj, opóźnieniem w stosunku do dwóch dalszych odcinków" - czytamy. Chodzi o odcinki S1: Oświęcim – Dankowice oraz Dankowice – Bielsko-Biała.
Dlatego GDDKiA, zgodnie z art. 93 ust. 1 pkt 6 ustawy Prawo zamówień publicznych unieważniła postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego na projekt i budowę drogi ekspresowej S1 Mysłowice - Oświęcim. Jak wyjaśniono do podjęcia takiej decyzji doszło "za sprawą wystąpienia istotnej zmiany okoliczności powodującej, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć".
Drogowcy zdecydowali się na podzielenie odcinka Mysłowice - Oświęcim na dwa odrębne zadania: odcinek Bieruń - Oświęcim wraz z obwodnicą Bierunia; odcinek Mysłowice - Bieruń. Na razie nie wiadomo, kiedy zostaną ogłoszone nowe przetargi.
Według GDDKiA, po zmianach, priorytetowa realizacja odcinka Bieruń - Oświęcim (wraz z obwodnicą Bierunia) z terminem zakończenia w listopadzie 2023 roku zbiegnie się z oddaniem do ruchu S1 od Bielsko-Białej do węzła Oświęcim. "Dzięki temu ruch tranzytowy na kierunku północ - południe będzie mógł zostać skierowany poprzez przystosowaną do przenoszenia takich obciążeń drogę krajową nr 44 do istniejącego, tranzytowego układu komunikacyjnego (S1, A1), a z kierunku południe na zachód i wschód poprzez DK44 do autostrady A4" - wyjaśniono.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: GDDKiA