Podczas trwających targów motoryzacyjnych w Genewie wystawcy prezentują nie tylko tradycyjne samochody, ale wizje projektantów związane z tym, czym będziemy jeździć w przyszłości. Część pojazdów przypomina te, które możemy znać z filmów science-fiction. Choć aut tych nie zobaczymy zapewne w tym roku, to warto im się przyjrzeć. Oto cztery "samochody przyszłości", które prezentują motoryzacyjni wizjonerzy.
1. Dragonfly
Dragonfly to pierwszy samochód, który nie tylko nie zanieczyszcza powietrza, ale wręcz je oczyszcza. Ten elektryczny pojazd wyprodukowany przez Szwajcarów nie potrzebuje zasilania, ponieważ wyposażony jest w specjalny solar-dach, do magazynowania energii słonecznej. Dragonfly waży zaledwie 560 kg, dzięki wykorzystaniu materiałów na bazie roślin i kilku baterii. Filtr powietrza wychwytuje drobne cząsteczki przez całą dobę od 30 do 100 m sześciennych na godzinę. Producenci przekonują, że użyte technologie umożliwiają korzystanie z Dragonfly w różnych warunkach - w mieście, na wsi, na wyspach czy kontynentach takich, jak Afryka, gdzie nie ma dostępu do stacji ładowania.
2. Pop.up od Airbusa
Zaprezentował koncepcję złożonego systemu transportowego, który łączy w sobie trzy sprzęty: auto, dron i pociąg. Ten kompleksowy pojazd nosi nazwę Pop.up i ma umożliwić poruszanie się bez konieczności wysiadania. Najważniejszym elementem jest kapsuła dla pasażerów, do której podłączać można dodatkowe składniki napędowe, które powodują, że Airbus przyjmuje trzy wcielenia. W pierwszym pojazd przemieszcza się tradycyjnie na podwoziu kołami - co ważne jazda odbywa się w trybie autonomicznym. Druga opcja zakłada doczepienie do dachu drona, który uniesie konstrukcję i pozwoli jej latać. W trzeciej koncepcji kilka kapsuł łączy się na kołach w złożony system wagoników, przypominając pociąg. Choć nowy pojazd Airbusa zakłada trzy różne metody przemieszczania, to zmiana pomiędzy nimi nie wymaga przesiadek - pasażerowie pozostają w kabinie. Twórcy Airbusa deklarują, że docelowo Pop.up ma być sterowany przez sztuczną inteligencję. Niewiadomo jednak, kiedy ten pomysł zostanie wdrożony.
3. "UK1909" EV3
Kolejny pojazd Morgana także stawia na redukowanie emisji spalin w motoryzacji. Nie rezygnuje jednak ze swojego luksusowego, eleganckiego sznytu. Symbol UK1909 wiąże się z określoną datą, bowiem 1909 roku powstały dwie brytyjskie firmy: Morgan - producent trójkołowców oraz Seldridges - luksusowy dom towarowy. W trójkołowcu zamontowano elektryczny silnik, ale samochód posiada także tradycyjne, drewniane wstawki. Maksymalna prędkość, jaką będzie mógł rozwinąć samochód wynosi 150 km/h, a na naładowanych do pełna akumulatorach będzie można przejechać ok. 200-2450 km. Pojazd będzie dostępny jedynie dla kolekcjonerów, powstało bowiem jedynie 19 identycznych egzemplarzy. „UK1909” EV3.
4. ARCAD
Tym razem prezentujemy zupełnie inny rodzaj pojazdu - taki, który posłuży do tzw. jazdy typu off-road. Mały samochód terenowy tzw. buggy świetnie posłuży do przejażdżek po piaszczystych wydmach, stromych pagórkach oraz mocno ośnieżonych terenach. Samochód francuskich producentów nie ma drzwi, ani szyb. W pojeździe znajduje się 4,6-litrowy silnik o mocy 270 KM.
Zobacz: Najnowsze dzieła motoryzacji w Genewie (Wideo z 7.03.2017)
Autor: ag / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: italdesign.it