Wysokość akcyzy od samochodów ma być uzależniona od pojemności silnika i normy emisji spalin, ale kwota podatku będzie obniżana wraz z wiekiem samochodu - wynika z propozycji MF. Resort ma ją przedstawić we wtorek na posiedzeniu połączonych senackich komisji.
Posiedzenie komisji budżetu i finansów publicznych, komisji Infrastruktury i komisji ustawodawczej ma się rozpocząć we wtorek o godz. 16. Podczas posiedzenia tych komisji zaplanowano pierwsze czytanie senackiego projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym.
Wskaźniki
Z dokumentu MF wynika, że ministerstwo chce, by akcyza od samochodów opierała się przede wszystkim na jasnych i niepodważalnych wskaźnikach: pojemności silnika oraz normie emisji spalin (tzw. norma euro). Dodatkowo opłata będzie także zależna od wieku pojazdu, co ma regulować tzw. współczynnik deprecjacji. Będzie on wzrastał wraz ze wzrostem upływu czasu liczonego w miesiącach od pierwszej rejestracji.
Przyjęto, że dla poszczególnych norm euro stawka podatku będzie wzrastać. Tym samym, im niższą normę emisji poziomu spalin spełnia dany pojazd (a więc posiada gorsze parametry środowiskowe w zakresie emisji spalin), tym przypisana mu będzie wyższa stawka opodatkowania. Ponadto stawka ma wzrastać wraz z pojemnością silnika.
Co ze starszymi pojazdami?
Ale to nie wszystko. "Należny podatek obliczany jest z wykorzystaniem wzoru, który uwzględnia spadek wartości pojazdu z upływem czasu (uwzględnienie we wzorze współczynnika deprecjacji). Tym samym faktyczne obciążenie podatkowe samochodów starszych będzie niższe niż to, które wynika ze stawek przypisanych danej normie i pojemności silnika" - dodano.
Nowy model opodatkowania zakłada więc, że w przypadku dwóch samochodów o takiej samej pojemności oraz normie emisji spalin, niższym podatkiem zostanie objęty starszy samochód. "Taki mechanizm dostosowuje wysokość podatku do możliwości podatników" - wyjaśniło MF w dokumencie.
"Stawki opodatkowania dla samochodów o małych i średnich pojemnościach (poniżej 2000 cm3), które spełniają wymogi jakościowe normy 6, 5 i 4 (a więc samochody, wyprodukowane co do zasady najpóźniej w 2005 r., a więc mające w chwili obecnej nie więcej niż 11 lat) zaprojektowano na takim poziomie, by faktyczne obciążenie akcyzą tych pojazdów (tj. takie, które uwzględnia deprecjację) było porównywalne do opodatkowania płaconego na aktualnych zasadach" - wskazał resort finansów.
Kto zapłaci więcej?
Zdaniem MF w przypadku samochodów starszych niż 12 lat, spełniających normy Euro III lub niższe, stawki akcyzy mogą wzrosnąć – w niewielkim stopniu dla niskich pojemności i w większym dla pojazdów o wysokiej pojemności.
Ministerstwo zapewnia, że dla nowych samochodów o dużych pojemnościach silnika i znacznej wartości (samochody z pojemnością silnika pow. 4000 cm3, ale także z kategorii pomiędzy 3500 cm3 a 3999 cm3) stawki opodatkowania mają stanowić efekt zachęty dla rejestracji w kraju.
Według MF nowa formuła jest zgodna z prawem unijnym. "Koncepcja opodatkowania wyrobów w Unii Europejskiej powinna uwzględniać utratę wartości wyrobów, które podlegają opodatkowaniu oraz równego traktowania wyrobów przywożonych z Unii Europejskiej i tych produkowanych w kraju. Dzięki współczynnikowi deprecjacji we wzorze na obliczanie kwoty akcyzy w ramach tej samej normy euro samochód nowszy będzie opodatkowany wyższą stawką niż jego starszy odpowiednik" - wskazano w dokumencie.
Nowsze auta na drodze
Ministerstwo zwraca uwagę, że proponowany system opodatkowania uwzględnia czynnik środowiskowy. Resort liczy też, że w efekcie zmian samochody starsze będę kupowane znaczniej rzadziej niż obecnie, czego efektem będzie poprawa stanu technicznego samochodów jeżdżących po naszych drogach oraz poprawa bezpieczeństwa.
Z obliczeń MF wynika, że zaproponowane rozwiązanie jest neutralne dla budżetu - nie zakłada wzrostu ani obniżki dochodów budżetowych z akcyzy dla samochodów.
Ministerstwo uważa, że przygotowana propozycja nowego podatku akcyzowego dla samochodów jest przejrzysta i precyzyjna. Każdy, kto decyduje się na sprowadzenie samochodu z zagranicy jeszcze przed jego zakupem, będzie dokładnie wiedział, ile będzie wynosiła akcyza. Zmiana uniemożliwi też obchodzenie prawa przy naliczaniu akcyzy.
Z załączonych w dokumencie przykładów wynika, że np. w przypadku opla corsy z 2007 r. o pojemności 1364 cm3 akcyza spadnie z 558 zł obecnie do 459 zł. Od audi A6 z 2006 r. wyposażonego w trzylitrowy silnik trzeba będzie zapłacić 5120 zł akcyzy, a nie 7254 zł, jak obecnie. W przypadku volkswagena polo z 2002 r. (silnik 1,2 l) podatek wyniesie 350 zł, wobec 341 zł teraz. Dla golfa (1390 cm3) z 2016 r. akcyza spadnie z 2596 zł obecnie do 1125 zł.
Zobacz. Od stycznia wzrośnie akcyza na używane samochody. Jak duże mogą być podwyżki? (wideo z 02.11.2016)
Autor: gry / Źródło: PAP