Powraca pomysł wprowadzenia krótszego tygodnia pracy w Polsce. Lewica zapowiada złożenie projektu ustawy w tej sprawie. Rozwiązanie budzi emocje - pracownicy są pełni nadziei, a pracodawcy pełni wątpliwości. Ci pierwsi liczą wolne dni, drudzy kalkulują koszty. Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Materiał z magazynu "Polska i Świat", przygotowany przez Macieja Zalewskiego.
- Najwyższa pora, żeby skrócić te cierpienia Polek i Polaków. Jesteśmy społeczeństwem jednym z najbardziej zapracowanych w Europie - mówił kilkanaście dni temu w radiowej Jedynce Robert Biedroń, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy. Lewica planuje złożyć projekt 35-godzinnego tygodnia pracy, czyli 5 godzin mniej niż jest teraz. - Jako Lewica składaliśmy już taki projekt w poprzedniej kadencji, złożymy ponownie ten projekt, szczególnie, że Donald Tusk do tego postulatu Lewicy odnosił się dosyć życzliwie - wskazał Biedroń.
Ministerstwo o krótszym tygodniu pracy w Polsce
Resort pracy nad zmianami nie pracuje i jak na razie temat obserwuje. - W tej chwili nie prowadzimy żadnych prac nad projektami dotyczącymi czasu pracy, natomiast niewątpliwie jesteśmy otwarci na dyskusję w tym obszarze - poinformował TVN24 Michał Syska z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Ta dyskusja o krótszym czasie pracy rozpala wyobraźnię i entuzjazm wśród związków zawodowych. - Reprezentujemy pracowników, a więc siłą rzeczy uważamy ten pomysł za świetny. Zresztą promujemy go od dawna, jest w naszym programie - zauważył Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Pomysł OPZZ zakłada stopniowe dojście do 35 godzin tygodniowo czasu pracy.
Ale wśród pracodawców ostrożność i kontrargumenty. - Praca to nie tylko obciążenie pracowników, ale również radość konsumentów. Jeżeli lekarze i pielęgniarki będą pracować o 20 procent mniej, to będziemy mieli 20 procent mniej usług medycznych - powiedział Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
Zdaniem Krzysztofa Inglota, eksperta rynku pracy, założyciela Personnel Service, "do czterodniowego tygodnia pracy, albo bardziej elastycznych godzin przyzwyczaił nas przede wszystkim COVID-19".
Mniej pracy za tę samą pensję
Z badań wynika, że z krótszego tygodnia pracy chciałby skorzystać blisko co trzeci (28 proc.) pracownik, pod warunkiem zachowania standardowej pensji. - Czyli chcemy pracować mniej i bardzo byśmy tego chcieli jako pracownicy, ale chcemy dostać tę samą pensję i to jest pewnie powód, dla którego trochę więcej pracowników chce zarabiać tyle samo, a pracować mniej, niż pracodawców, którzy mają płacić tyle samo, ale dostawać mniej godzin pracy - ocenił Inglot.
Tylko co dziesiąty pracodawca rozważa wprowadzenie takiej zmiany. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego ponad połowa (51 proc.) firm twierdzi, że czterodniowy tydzień pracy nie jest możliwy przez specyfikę zawodu.
Mimo to część polskich firm testuje to już na własną rękę. Przykładem jest katowicka firma z branży kreatywnej, gdzie dzień pracy ma nie osiem, a sześć godzin i przynosi widoczne efekty. - Pracownicy mogą przeznaczyć swój czas na to, na co naprawdę chcą po południu, nie muszą się gonić. (...). Nie zauważyliśmy żadnych minusów, spadku obrotów, nic z tych rzeczy, wręcz przeciwnie - podkreślił Szymon Pieczyński, dyrektor zarządzający agencji Kava.
Nie wszystkie zawody
Pomysł w Europie nie jest nowy, państwa prowadzą już takie pilotaże. - Zrobili to Hiszpanie, teraz testują to Niemcy, zrobiono to w wielu innych krajach. Taki jest dzisiaj trend - tłumaczył Robert Biedroń w radiowej Jedynce.
Zdaniem ekonomistów pomysł mógłby wypalić, ale nie we wszystkich zawodach. - Trudno sobie wyobrazić, że zmniejszenie czasu pracy na budowie będzie można zastąpić zwiększeniem efektywności pracy, raczej to spowoduje, że wzrosną ceny metra kwadratowego mieszkania, bo będzie trzeba zatrudnić kolejne osoby - wskazał prof. Marcin Kalinowski, ekonomista związany z WSB Merito w Gdańsku.
Główny ekonomista Pracodawców RP zwrócił uwagę, że "gdyby się udało ograniczyć liczbę zwolnień długoterminowych, to można powiedzieć, że moglibyśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu". Zdaniem Krzysztofa Sobolewskiego krótszy czas pracy w niektórych zawodach mógłby być receptą na ten problem.
- Czterodniowy tydzień pracy może być dobrym pomysłem w sytuacji, kiedy walczymy z wypaleniem zawodowym pracowników i dzięki temu, że część pracowników popracuje krócej w tygodniu, to nie będzie się musiała udawać na zwolnienia lekarskie, szczególnie długoterminowe, które stały się plagą w Polsce - wyjaśnił główny ekonomista Pracodwaców RP.
To jednak tylko pomysły, do ich realizacji potrzebny jest projekt, czas i przede wszystkim dużo dużo pracy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock