- Myślę, że pierwszy tydzień marca to realny termin zakończenia prac - tak o remoncie zapadniętej ul. Koszykowej mówi rzeczniczka wodociągowców.
Fragment ulicy w rejonie Filtrów zapadł się 3 lutego. MPWiK orzekło, że to wina wykonawcy, który wcześniej w tym miejscu wykonywał prace wodociągowe.
- Firma popełniła pewne błędy. Użyty był zbyt słaby sprzęt specjalistyczny do zgrzewania rur – tłumaczy w "Witaj Warszawo" Izabela Jeżowska z biura prasowego MPWiK. – Teraz naprawa to priorytet. Wykonawca wykonuje prace na własny koszt – dodaje. Zaraz po awarii zebrał się sztab kryzysowy - wtedy oceniono, że remont potrwa około miesiąca. - Termin się szczęśliwie skraca - podkreśla Jeżowska.
Wiele zależy od pogody Jak mówi, w poniedziałek wyłożone zostały nowe przewody, jeszcze w tym tygodniu będą prowadzone próby ciśnieniowe. Później wykonawca ma zasypywać wykop. – Następnym etapem będzie odcinek przy Chałubińskiego. Nie było awarii, ale była użyta ta sama metoda. Wykonawca również będzie wyjmował rury. Odbędzie się to w ten weekend - wyjaśnia Jeżowska. Odtworzenie nawierzchni zależy od umówienia się wykonawcy z Zarządem Dróg Miejskich. Asfalt ma być wylewany, gdy zima odpuści. ran/mz