- Dla mnie marsz kibiców Rosji przez Warszawę to fakt medialny - powiedziała w "Faktach po Faktach" Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Do ratusza nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie.
Prezydent Warszawy odniosła się do zapowiedzi związku kibiców z Rosji, którzy 12 czerwca - w dniu rosyjskiego świeta narodowego - mieliby w stolicy zorganizować marsz. Potwierdził to Dariusz Drzał, oficer łącznikowy policji.
- Dla mnie to jest fakt medialny. Na razie nie wpłynał do nas żaden wniosek o zgromadzenie publiczne - stwierdziła prezydent Warszawy.
Jeśli nie będzie uchybień, zarejestrują
Jendak jak dodała jeżeli taki wniosek wpłynie na pewno zostanie rozpatrzony. - Napewno będziemy go analizować, ale musi być konkretnie napisany. Musi być okreslone mijesce czy wiele innych rzeczy. Wniosek musi uwzględniać przepisy dotyczące zgromadzeń publicznych. Jeżeli nie będzie miał żadnych uchybień to go zarejestrujemy - wyjaśnia Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent miasta przyznała, że sam mecz Polska - Rosja to newralgiczny moment mistrzostw. - Wszyscy się go obawiają, ale mam nadzieję, że sportowa atmosfera nie przerodzi się w żadne chuligaństwo.
Tusk spokojny
Po południu do propozycji rosyjskich kibiców odniósł się także premier Donald Tusk.
- Doświadczenie z wielu turniejów pokazuje, że kibice rosyjscy poza granicami Rosji zachowują się z reguły pasywnie i spokojnie - zauważył premier, ale dodał, że nad bezpieczeństwem będzie czuwać policja.
bf/roody