Burmistrz Ursynowa chce od władz miasta wyjaśnień na temat budowy Szpitala Południowego. "Wniosek motywuję głębokim niepokojem, wywołanym ostatnimi wydarzeniami, dotyczącymi budowy tej wyczekiwanej i wielokrotnie obiecywanej mieszkańcom inwestycji" – pisze Piotr Guział.
Swoje słowa skierował bezpośrednio do Ewy Malinowskiej - Grupińskiej, przewodniczącej Rady Warszawy. Chce, by wprowadziła do porządku obrad czwartkowej sesji punkt, w którym władze Warszawy poinformowałyby o planach budowy szpitala.
Budowa przesuwa się w czasie
Budowę nowego szpitala na Ursynowie zapowiadano już wiele lat temu. Powstanie lecznicy przy Centrum Onkologii planował jeszcze Kazimierz Marcinkiewicz, gdy rządził Warszawą. To także jedna ze sztandarowych inwestycji, które zapowiadała Hanna Gronkiewicz-Waltz w swoim programie wyborczym z 2006 roku. Lecznica miała zacząć działać w 2011 r. Miasto planuje postawić Szpital Południowy pomiędzy Pileckiego i Indiry Ghandi. Ale dotychczas nie została nawet wbita pierwsza łopata. "W dniu 9 października 2012 r. na sesji Rady Dzielnicy Ursynów, poświęconej planom budowy Szpitala Południowego, przedstawiciel Miasta, tj. dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej Dariusz Hajdukiewicz oraz zastępca dyrektora Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta Jan Leśniewski zapewniali, że (cytuję): "na przełomie III i IV kwartału 2013 r. możliwe będzie uruchomienie budowy szpitala"- przypomina w piśmie burmistrz Guział. "Terminy te bardzo szybko, bowiem już na sesji Rady Warszawy w dniu 13 grudnia 2012 r. okazały się nieaktualne. W tym kontekście rodzi się pytanie, czy osoby odpowiedzialne za tę inwestycję celowo wprowadziły radnych Ursynowa i opinię publiczną w błąd, czy też nie miały wiedzy o decyzjach władz Warszawy" - dodaje.
Budowa koliduje z planami Centrum Onkologii?
Podczas sesji 13 grudnia planowana inwestycja została przesunięta na lata 2015-17. A burmistrz Ursynowa twierdzi, że do dziś nie uzyskał odpowiedzi na pismo do prezydent Warszawy wysłane 8 listopada 2012 r., w którym zadał szereg pytań dotyczących budowy Szpitala Południowego. Za to 9 stycznia tego roku otrzymał pismo od Dyrekcji Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz Centrum Onkologii, z załączonymi uchwałami Rad Naukowych obu instytutów, w których negatywnie opiniują lokalizację szpitala. Mieli stwierdzić, że budowa koliduje z ich planami rozbudowy obecnej izby przyjęć, oraz z przebiegiem dróg ewakuacyjnych i przeciwpożarowych.
Burmistrz twierdzi, że 4 lutego otrzymał też pismo od dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej Warszawa – Ursynów, informujące o planach rozbudowy tzw. szpitala jednego dnia przy ul. Kajakowej 12. "Co uzasadnia pytanie, czy oznacza to, że miasto rezygnuje z planów budowy Szpitala Południowego w sąsiedztwie Centrum Onkologii i Instytutu Hematologii i Transfuzjologii" - twierdzi Guział.
O komentarz do pisma burmistrza poprosiliśmy warszawski ratusz. - Nie ma decyzji, że Szpitala Południowego ma nie być - odpowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. - Szukamy rozwiązań i analizujemy wszelkie możliwości zwiększenia usług szpitalnych w Warszawie. Niebawem ma zapaść decyzja w tej sprawie - dodaje.
I zaznacza, że ratusz w ostatnich latach oddał 233 nowe łóżka szpitalne w różnych miejscach. - To jest jak oddanie jednego szpitala - przekonuje rzecznik.
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: wizualizacje wykonał: promedicom