- Ośrodek Sportu i Rekreacji przy ulicy Polnej to miejsce, gdzie mieszkańcy kamienicy mogą się schronić i otrzymać pierwszą pomoc - powiedziała prezydent Warszawy, która przyjechała na miejsce eksplozji przy ulicy Noakowskiego. Według niej do szpitali na obserwację trafiło łącznie 10 osób.
Prezydent Gronkiewicz-Waltz pojawiła się przy Noakowskiego około godzinę po tym, jak w kamienicy doszło do wybuchu.
- Zapewnimy mieszkańcom niezbędną pomoc - zapowiedziała. I dodała, że dzielnicowym punktem, przygotowanym na przyjęcie pozbawionych dachu nad głową, jest OSiR przy ulicy Polnej. - Ci, którzy nie mogą udać się na przykład do rodziny, będą mogli się tam schronić. Dodatkowo miasto przeznaczy po 1000 złotych dla każdej z rodzin, która ucierpiała w wybuchu.
10 osób do szpitali
Jak przekazała, już teraz zbierane są informacje niezbędne do przyznania lokali zastępczych dla tych, którzy nie będą mogli wrócić do mieszkań. - W niektórych zawaliły się stropy, więc nie mają podłogi, sufitu. Tam na pewno nie będzie można mieszkać, przynajmniej nie od razu - dodała prezydent Warszawy. - O tym, czy w ogóle będzie można wrócić do tego domu, zadecyduje inspektor nadzoru budowlanego, gdy zakończy się akcja strażaków.
Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała też, że domu pilnować będzie straż miejska, a mieszkańcy będą mogli wejść do mieszkań po podstawowe rzeczy, gdy tylko zezwolą na to służby.
Według prezydent Warszawy do szpitali trafiło łącznie 10 osób, przy czym pięć z nich nie odniosło obrażeń. - Źle się poczuły, były to osoby starsze, potrzebujące pomocy. Jedna z nich w chwili eksplozji właśnie czekała na lekarza, więc ona też trafiła do szpitala - tłumaczyła.
"Strażacy wynieśli butle gazowe"
Prezydent nie chciała mówić o przyczynach wybuchu, ale potwierdziła informacje mieszkańców kamienicy.
– Z budynku strażacy rzeczywiście wynieśli butle gazowe. Nie wiemy na razie, czy miały związek z eksplozją - zastrzegła.
r/lulu