Dobra wiadomość dla kierowców. Drogowcy otworzyli w nocy zamknięty po awarii ciepłowniczej fragment ul. Sobieskiego. W nocy pracownicy Instytutu Badawczego Dróg i Mostów badali specjalnym georadarem, czy gorąca woda, która wypłynęła z uszkodzonej kilka dni temu rury, nie uszkodziła podbudowy ulicy.
- Kierowcy mogą już normalnie przejechać przez zamknięte kilka dni temu skrzyżowanie - relacjonuje rano Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Prześwietlili Sobieskiego
W nocy specjalistyczna maszyna prześwietliła ulicę Sobieskiego. Urządzenie było przymocowane do auta. W środku samochodu był monitor, na którym widać było przekrój jezdni.
Dzięki temu, drogowcy mogli sprawdzić, czy nie podmyło podbudowy jezdni. Wyniki pomiarów trafiły do komisji Zarządu Dróg Miejskich, która podjęła ostateczną decyzję o puszczeniu ruchu po zamkniętym odcinku.
- Badanie georadarem dało na tyle zadowolające wyniki, że mogliśmy w nocy puścić ruch na Sobieskiego, na czym zależało nam najbardziej. Na ostateczne wnioski trzeba będzie jednak jeszcze poczekać - mówi Adam Sobieraj, rzecznik ZDM.
- Każde badanie wymaga szczegółowej analizy - dodaje i podkreśla, że dopiero po powstaniu analizy będzie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont chodników i ścieżki rowerowej.
Poważna awaria ciepłownicza
Do awarii ciepłowniczej doszło w piątek u zbiegu al. Sikorskiego i ul. Sobieskiego. Gorąca woda zalała całe skrzyżowanie. Przyczyną wycieku było rozszczelnienie rurociągu o średnicy 1 metra.
bf//ec/as