Poszerzenie składu komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji, zmiana zasady rozpatrywania odwołania, wprowadzenie niejawności posiedzeń komisji - to propozycje poprawek zgłoszone we wtorek do ustawy dotyczącej reprywatyzacji w stolicy podczas obrad senackiej komisji.
Nad ustawą mającą na celu powołanie komisji reprywatyzacyjnej pracują obecnie senackie komisje. We wtorek zajmowała się nią Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która wznowiła przerwane w ubiegłym tygodniu posiedzenie.
Wtorkowe posiedzenie również nie zakończyło się głosowaniem ani żadnymi poprawkami. Zarządzono przerwę w posiedzeniu – do środowego poranka.
Ponad 30 poprawek
Powodem zarządzenia przerwy było zgłoszenie bardzo licznych propozycji poprawek. - Mamy około trzydziestu kilku poprawek, które wzajemnie się wykluczają - zwrócił uwagę przedstawiciel Biura Legislacyjnego.
Do środy biuro ma przygotować szczegółowe zestawienie poprawek, do których odniesie się komisja.
Wśród najważniejszych są te zgłoszone przez senatora PiS Marka Martynowskiego już w ubiegłym tygodniu. Jedna z nich wykreśla z ustawy zapis mówiący o tym, że ośmiu członków komisji weryfikacyjnej w randze sekretarza stanu byłoby sekretarzami w Ministerstwie Sprawiedliwości.
jego zdaniem, członkowie powinni wykonywać zadania związane wyłącznie ze sprawowaniem funkcji w komisji.
Kolejna poprawka odnosiła się do źródła finansowania komisji. Przewidywała, że powinna być dotowana z 37. części budżetu państwa, ale "w zakresie niedotyczącym wynagrodzeń członków komisji".
Senator PO Jan Rulewski zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy, ale też przedstawił szereg poprawek. Zaproponował m.in., aby także Senat (a nie tylko Sejm) mógł zgłaszać kandydatów do komisji weryfikacyjnej. I postulował, aby wydłużyć czas wejścia ustawy w życie z 30 do 90 dni.
Podczas dyskusji na komisji padł cały szereg propozycji poprawek. Rulewski postulował, aby ustawą objąć nie tylko Warszawę, ale teren całego kraju. Przekonywał też, że w skład komisji powinny być powołane osoby, które "posiadają wyższe wykształcenie prawnicze lub niezbędną wiedzę w zakresie gospodarowania nieruchomościami oraz wykorzystywania zasobów majątku państwowego". Rulewski chciał, by wyraz "lub" zastąpić spójnikiem "i".
Niejawne posiedzenia
Senator PO zaproponował też wprowadzenie niejawności posiedzeń komisji. Argumentował, że na posiedzeniach będzie dochodziło m.in. do ujawnienia tajemnic handlowych.
Propozycje poprawek przedstawił także Zbigniew Cichoń (PiS). Dotyczą one m.in. trybu powiadamiania o wszczęciu postępowania. Senator postulował zmianę w artykule dotyczącym wznowienia postępowań o zadośćuczynienie lub odszkodowanie w następstwie wydania decyzji przez komisję weryfikacyjną.
Cichoń chce, by termin dla dochodzenia tego roszczenia wynoszący 30 dni był liczony nie od dnia, kiedy decyzja komisji stała się ostateczna, ale od momentu doręczenia stronie postępowania decyzji.
Poszerzenie składu komisji
Według Cichonia zmiany wymagają zasady, zgodnie z którymi wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przez komisję weryfikacyjną może być rozpatrywany przez te same osoby z komisji. - Co się kłóci z ogólną zasadą przyjmowaną we wszelkich procedurach, że nikt nie powinien kontrolować samego siebie. Jaka jest rzetelność rozpoznania sprawy, jeżeli ten sam, który jest twórcą decyzji, potem ocenia po raz drugi, czy dobrze rozstrzygnął, czy źle rozstrzygnął? - pytał.
Jak mówił, przy dziewięcioosobowym składzie komisji i przy rozpatrywaniu spraw w składach pięcioosobowych, zabraknie jednej osoby, żeby utworzyć inny, drugi skład, który by rozpatrywał owe "quasi odwołanie" od rozstrzygnięcia poprzednich członków komisji.
- Jeżeli chcielibyśmy przywrócić te ogólne zasady, to trzeba by poszerzyć skład komisji, tak żeby było co najmniej 10 członków, wtedy jest szansa, że zebralibyśmy inny, odmienny skład od tego, który wcześniej wydał decyzję - powiedział Cichoń.
Senator krytykował używanie w ustawie "nieostrych, zbyt szerokich i nieprecyzyjnych" pojęć takich jak "interes społeczny". - Ustawodawca zawsze unika tego odniesienia do interesu społecznego, albowiem jest to zbyt szerokie określenie i nieprecyzyjne, które nie wystarcza do tego, żeby ingerować w czyjekolwiek prawa - powiedział Cichoń.
RPO krytycznie o komisji
W momencie, kiedy nad zapisami ustawy pracowali senatorowie, swoją krytyczną opinię przedstawił Rzecznik Prawo Obywatelskich Adam Bodnar. Przekonywał, że postępowanie w sprawach reprywatyzowanych nieruchomości będą trwały bardzo długo, a decyzje komisji weryfikacyjnej mogą pogłębić chaos prawny.
W stanowisku przesłanym Senatowi RPO podkreślił, że ustawa "nie rozwiązuje głównego problemu, czyli braku przepisów o reprywatyzacji".
"O ile słusznościowe korekty nadużyć majątkowych są nierzadko konieczne i uzasadnione, także w procesach prywatyzacji majątku publicznego, to stosując rozwiązania nadzwyczajne, ustawodawca winien dochować reguł przyzwoitego stanowienia prawa po to, by nie naprawiać krzywd jednych podmiotów niesprawiedliwościami wobec innych" - wskazał rzecznik.
Bodnar ostro skrytykował pomysłodawców komisji. Sam zespół ocenił jako "organ umocowany politycznie, wyposażony w wyjątkowo silne kompetencje, usytuowany niejako ponad porządkiem powszechnym i orzekający według własnych zasad".
Posłowie przyjęli ustawę o komisji reprywatyzacyjnej 10 lutego:
PAP/kw/r