Szmaty, kawały brezentu, folii, rusztowań i połamanych skrzynek. Do tego doszedł kabel wysokiego napięcia podłączony do rozlatującej się skrzynki - tak wygląda centrum Warszawy.
Barwny opis widoku, który ogląda ze swoich okien, przysłał do tvnwarszawa.pl Marcin z ulicy Marszałkowskiej. Chodzi o teren wokół wejść na stację metra Świętokrzyska.
- Właściciele postanowili wykorzystać go do promocji i marketingu. Od roku czepiają za rozpadającym się płotkiem jakieś ekrany dmuchane, fruwające balony, itd. Ogólnie prowizorka, ekran się przewraca, schodzi z niego powietrze. A wszystko to jakimiś poplątanymi sznurkami przywiązane na supły do cegieł, kawałków betonu, płyt chodnikowych. Dookoła szmaty, kawały brezentu, folii, rusztowań i połamanych skrzynek. Estetycznie nie jest - zauważa pan Marcin.
Na tym nie koniec. - Całą zimę obok tego ekranu siedzi w zdezelowanej osobówce facet i pilnuje generatora spalinowego, który zasila sprężarkę od balonu. Gość ma samochód wypełniony po brzegi (dosłownie) jakimiś śmieciami, pustymi kartonami, zgniecionymi papierami, kawałkami skrzynek. Wystarcza tam miejsca tylko dla niego i grzejnika spiralowego, którym sobie dogrzewa. Grzejnik stoi na siedzeniu obok. Jak się przewróci, to koleś spłonie razem z tym syfem, w którym leży - zauważa nasz czytelnik.
Telebim na dokładkę
Do bałaganu wokół stacji metra przywykli już zarówno mieszkańcy okolicy, jak i przechodnie. Tymczasem na parkingu pojawiła się nowa konstrukcja - potężny telebim na dachu ciężarówki. Reklamowy kolos zasilany jest kablem poprowadzonym przez środek placyku między wejściami do metra do starej skrzynki elektrycznej.
- Skrzynka pamięta lepsze czasy, ale te ma już dawno za sobą. Dzisiaj wygląda tak jak na zdjęciu: wszystkie drzwiczki pootwierane, bo przecież kabel musi być jakoś podłączony. Przez weekend dodali jeszcze metalową osłonę, co - jak rozumiem - oznacza, że to nie jest tymczasowe rozwiązanie, tylko tak już ma zostać - denerwuje się nasz czytelnik.
Kabel zniknie w poniedziałek?
Teren wokół wejść do stacji metra należy do firmy Universale International, która od kilku lat przymierza się tu do budowy biurowca. 10-piętorwy budynek miałby stanąć dokładnie nad stacją metra, a wejścia znalazłyby się w jego parterze. To jednak ciągle odległe plany, więc na razie firma zarabia dzierżawiąc teren pod parking i reklamy.
Renata Czaplińska z Universale International zapewnia, że kabel nie będzie leżał długo. - Instalacja jest tymczasowa, na 10 dni. Będzie w tym miejscu tylko do niedzieli - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl. I dodaje: - Sposób podłączenia został wskazany i dopuszczony do użytkowania przez służby RWE. To one wskazały miejsce podłączenia.
Czaplińska zapewnia przy okazji, że jej firma cały czas dogląda terenu, a bałagan to najczęściej skutek nieprzewidzianej pogody. - Jeśli nawet wichura przewróci ekran, to agencja reklamowa zaraz to naprawia - zapewnia.
roody/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN