- Dyrektor Państwowych Portów Lotniczych utrudnia życie wszystkim fotografującym lotnisko w Warszawie - denerwują się warszawscy spotterzy. Jeden z nich opublikował na tvnwarszawa.pl rozporządzenie, które uniemożliwia im fotografowanie samolotów.
Chodzi o dokument z lipca zeszłego roku, w sprawie bezpieczeństwa, ochrony i przepisów porządkowych na terenie Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Czytamy w nim m.in.: Na terenie Portu Lotniczego zabrania się [...] fotografowania lub filmowania infrastruktury lotniska, a także czynności rozpoznania pirotechnicznego i działań ratowniczych, stanowisk kontroli bezpieczeństwa oraz punktów kontroli paszportowej i kontroli dokumentów, bez stosownego zezwolenia wydanego przez zarządzającego lotniskiem i właściwego organu wykonującego wymienione zadania.
Tymczasem w Warszawie - jak przy każdym większym lotnisku na świecie - działa spora grupa fotografów, którzy polują na zdjęcia startujących i lądujących maszyn. Teraz oboawiają się, że ich pasja zostanie mocno ograniczona.
Grzegorz napisał o tym na naszym forum:
Dyskusja na forach
To nie jedyna osoba, która pisze o problemach na lotnisku. Na forach internetowych, które skupiają środowisko spotterów można znaleźć więcej podobnych opinii. Zainteresowani twierdzą, że w świetle nowych przepisów nie można wykonywać zdjęć terminali lotniska. Nie można też robić zdjęć ze schodków między nimi, skąd chętnie fotografują płytę wojskową oraz samoloty przy rękawach.
Przemysław Przybylski, rzecznik PPL odpowiada, że władze lotniska nie walczą ze spotterami, chociaż przyznaje, że w ostatnim czasie miał miejsce "drobny incydent". - Wyprosiliśmy dwóch panów, którzy fotografowali płytę wojskową - potwierdza.
Według niego, problem powinien zostać rozwiązany. - Chcemy uporządkować sytuację. Chcielibyśmy wiedzieć kto i po co biega po lotnisku z aparatem. Pracujemy nad porozumieniem ze stowarzyszeniem spotterów. Chcemy, by mieli specjalne przepustki i kamizelki tak, by od razu było wiadomo, kim są - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Takie rozwiązanie władze Lotniska Chopina próbowały wprowadzić już kilka lat temu. Z inicjatywy PPL od strony Palucha usypano wtedy nawet górkę, dzięki której samoloty można było fotografować ponad płotem okalającym lotnisko. Na zwołanej na górce konferencji prasowej też padły deklarcje współpracy ze spotterami. Był kolorowe kamizelki i przepustki.
Kto to jest spotter?
Spotter to miłośnik awiacji, pasjonat, zazwyczaj przebywający w pobliżu lotniska z wielkim teleobiektywem w jednej dłoni i rozkładem lotów w drugiej. Często polują na rzadkie samoloty, np. Air Force One czyli samolot prezydenta USA.
Większośc z nich to fotoamatorzy, którzy po prostu lubią robić zdjęcia samolotom. Działają przy większości lotnisk na całym świecie, a swoje zdjęcia publikują w internecie.
mjc/par
Źródło zdjęcia głównego: | GDDKiA O/Poznań