ARTYKUŁ SPONSOROWANY
FabLab to miejsce dające warszawiakom ogromne spektrum możliwości – z powodzeniem można tutaj poszerzać swoje horyzonty, tworzyć i kreować. Do dyspozycji mieszkańców stolicy są tu liczne pracownie takie jak pracownia druku sitowego i 3D, CNC, elektroniczna czy krawiecka. Wśród przestrzeni znajduje się też stolarnia z profesjonalnymi narzędziami, pracownia obróbki metalu, jak i prototypownia – wyposażona w ploter laserowy i narzędzia do szybkiej obróbki.
Korzystanie z tych nowoczesnych sprzętów nie jest trudne, bo FabLab to przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą – doświadczeni mejkerzy uczestnicy warsztatów, odwiedzający, a także wolontariusze, czyli eksperci z wybranych dziedzin znający sprzęty „od podszewki”.
W tej warsztatowni nie jest ważne, czy jesteś doświadczonym mejkerem, czy laikiem – FabLab otwarty jest dla wszystkich chętnych, bez względu na wiek, płeć, doświadczenie. Przestrzenie pracowni odwiedzają uczniowie i nauczyciele, artyści, pracownicy korporacji, a także emeryci.
FabLab to nie tylko pracownie, to też miejsce gdzie tworzą się ludzkie historie
FabLab jest miejscem pełnym fantastycznych historii! Możliwość korzystania ze sprzętów to oczywiście ogromne ułatwienie dla wszystkich tych, którzy mają w głowie mnóstwo kreatywnych pomysłów. Jednak FabLab to coś więcej niż warsztatownia. Przychodzą tu różni ludzie, często tylko na chwilę, a później okazuje się, że zostają w FabLabie na dłużej.
- Czasem przychodzą za czyjąś namową – to historia Darka – do FabLabu zaprosił go jego tata, Mirek. Mieli zająć się jednym projektem, a dziś oboje są wolontariuszami w pracowni stolarskiej. - Czasem chcą wykorzystać wiedzę teoretyczną – tak, jak na przykład Kasia po ukończeniu wzornictwa przemysłowego ze specjalnością product design, która zdecydowała się na zdobycie praktycznego doświadczenia w swojej branży właśnie w FabLabie. - Czasem zwyczajnie chcą spróbować nowych rzeczy – jak nastoletnia Diana, która dzięki uczestnictwie w Akademii Młodego Elektronika nauczyła się między innymi lutować.
Swoją przygodę z FabLabem przeżyła też Anna Wójcik – artystka wizualna, która na co dzień wykłada w Instytucie Edukacji Artystycznej Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Mieliśmy okazję z nią porozmawiać.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z FabLabem? Co Cię tu przyciągnęło?
Do FabLabu trafiłam dzięki koleżance, która opowiedziała o programie społecznym Maker Woman. W tamtym momencie życia miałam już pewne doświadczenie z większością maszyn znajdujących się w przestrzeni FabLabu, jednak częściej zlecałam pracę innym osobom. Uznałam, że warto by było rozwinąć swoje umiejętności i nauczyć się korzystania z tych różnorodnych, nowoczesnych sprzętów, tak często kojarzonych niesłusznie tylko z męskim światem. To była bardzo dobra decyzja.
Nad jakim projektem pracowałaś w FabLabie?
„Oddychacz” to projekt, który powstał na podstawie moich osobistych doświadczeń związanych z bezsennością. Próbowałam znaleźć rozwiązanie na tę przypadłość przez długi czas. Zainteresowały mnie techniki oddechowe, jednak przy każdym trenerze czułam pewnego rodzaju barierę. Pewnego razu podczas ćwiczeń oddechowych pomyślałam, że ciekawie by było, jakby ściany pokoju poruszały się wraz z branym przeze mnie wdechem i wydechem powietrza. W FabLabie toczyliśmy dyskusje na ten temat i stwierdziliśmy, że powinien być to przedmiot mały, poręczny, mieszczący się w dłoni. Minimalizacja mojej wizji przestrzeni do obecnych rozmiarów „Oddychacza” była dla mnie największym wyzwaniem. Po pewnym czasie udało się – w FabLabowej prototypowni powstała pierwsza wersja mojej wizji produktu. Otrzymałam grant Amazing Women, dzięki czemu mogę ten projekt dalej realizować.
Jak udział w warsztatach w FabLabie wpłynął na Twoje życie zawodowe?
Wiele umiejętności zdobytych w FabLabie otworzyło mi możliwości na rozwój zawodowy. Z pracowniczki spędzającej kilka godzin w Instytucie jestem już wykładowczynią w pełnym wymiarze. Uczę grafiki 3D, prowadzę także pilotażową pracownię, w której powstają pomoce edukacyjne, w szerokim tego słowa znaczeniu. Kompetencje zdobyte w FabLabie zdecydowanie ugruntowały mnie zawodowo. Wiedzę zdobytą na warsztatach, przejście całego procesu mojego projektu, jak i możliwość pracy w grupie oraz jej obserwacja to niektóre z elementów, które przekładam na pracę ze studentkami i studentami. Okazało się, że praca naukowa jest moim sposobem łączenia sztuki z nurtem tworzenia, projektowania, myślenia o zmianie.
Czy w FabLabie każdy znajdzie coś dla siebie? Komu poleciłabyś to miejsce?
Jak najbardziej! Każdy znajdzie swój kawałek przestrzeni, ponieważ możliwości są naprawdę nieograniczone. FabLab to świetne miejsce dla tych, którzy mają pomysły i nie wiedzą, jak je wykonać, przez co ich projekty często wędrują „do szuflady”. Zauważyłam, że bardziej zwracam uwagę na otaczające mnie przedmioty – często zastanawiam się jak zostały wykonane. W FabLabie można poczuć, że wszystko da się zrobić. To przestrzeń do spełniania marzeń.
Dziękujemy za tę inspirującą rozmowę.
Co oferuje FabLab w najbliższym czasie?
Już w tym tygodniu rusza rekrutacja do nowego projektu dla młodzieży “Akademia projektowania przestrzennego”, podczas którego młodzież nauczy się m.in. modelowania i druku 3D. Dla nieco starszych osób, od 16 do 25 roku życia, przygotowaliśmy projekt Youth Lab, którego celem jest wzmocnienie kompetencji cyfrowych i zwiększenie atrakcyjności młodych osób na rynku pracy. Pierwsze zajęcia ruszają jesienią. Rodziny z dziećmi, czy dorośli też znajdą tu coś dla siebie - oferujemy im regularne warsztaty twórcze i szkolenia specjalistyczne.
Wszystkie informacje pojawią się na stronie fablabwarszawa.pl.